Aktywne Wpisy
G06DbT +27
I zaraz trzeba do kołchozu, przebrać się w ciuchy robocze ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Chciałbym choć przez jakiś czas mojej "kariery" zawodowej popracować w biurze, gdzie nie trzeba się przebierać, gdzie nie trzeba nosić kasku i okularów ochronnych. Gdzie z każdym da się normalnie porozmawiać, a nie krzyczeć, bo masz zatyczki w uszach, i wszędzie hałas.
Ale nie dla robola to, bo za głupi jestem, żeby ktokolwiek zatrudnił (lub awansował) na takie stanowisko (
Chciałbym choć przez jakiś czas mojej "kariery" zawodowej popracować w biurze, gdzie nie trzeba się przebierać, gdzie nie trzeba nosić kasku i okularów ochronnych. Gdzie z każdym da się normalnie porozmawiać, a nie krzyczeć, bo masz zatyczki w uszach, i wszędzie hałas.
Ale nie dla robola to, bo za głupi jestem, żeby ktokolwiek zatrudnił (lub awansował) na takie stanowisko (
qqaa +3
Którą witaminę d i c polecacie jakość/ cena?
Z kfd się jeszcze kupuje? Czy są jakieś nowe firny
#silownia #zdrowie #mikrokoksy #suplementy
Z kfd się jeszcze kupuje? Czy są jakieś nowe firny
#silownia #zdrowie #mikrokoksy #suplementy
Po dłuższym czasie nieobecności przyjechałem na weekend do domu rodzinnego. Akurat mój przyjazd zbiegł się z przyjazdem rodzinki( dwóch ciotek z mężami). Siedzimy sobie u nas w domu przy stoliku i nagle jedna zaczyna opowiadać coś o swojej córce, jaką ,,wojne" z nią toczyła o to aby chodziła do kościoła, żeby jej dziecko poszło do komunii itd. Podczas tej wypowiedzi pada zdanie:
- żeby chociaż z raz na miesiąc z tym dzieckiem poszła do kościoła, to nie, muszę się z nią kłócić.
K---a, nie ważne że ona może w Boga nie wierzyć, czy cokolwiek- ważne żeby chodziła do kościoła.CHOCIAŻ Z RAZ NA MIESIĄC. Nie ma to znaczenia, że chodząc tam, nie modliłaby się, dalej nie wierzyłam, tylko żeby chodziła do kościoła.
Sytuacja nr 2:
Miałem ostatni egzamin w semestrze zimowym, bardzo trudny, uczyłem się do niego ze 2-3 tygodnie. Ostatecznie zdałem go. Po zapoznaniu się z wynikami, ucieszony zadzwoniłem do taty poinformować go że zdałem a on na to:
-no ciesze się, brawo, modliłem się za ciebie wczoraj i przedwczoraj, idź podziękuj Bogu itd itd
Około 5 min później zadzwoniła mama, też ucieszona(akurat moje zdawanie egzaminu zbiegło się z jej pobytem w szpitalu, bo miała zabieg):
-no synku cieszę się że zdałeś, jak byłam ty w szpitalu to modliłam się za ciebie, widzisz a ty do kościoła nie chcesz chodzić xD
Z godzinę później zadzwoniła babcie z gratulacjami i podobnym gadaniem o tym że powinienem się pomodlić itd itp.
C--j, że poświeciłem dużo czasu żeby dobrze się tego nauczyć, PODZIĘKUJ BOGU.
Nie mam nic do osób wierzących, niech modlą się codziennie, chodzą na klęczkach do Częstochowy itd. Tylko że żeby nikt mi na siłę tego nie narzucał. Najgorsze, że im tak naprawdę często nie chodzi o wiarę, czy o to aby być dobrym człowiekiem tylko żeby chodzić do kościoła.
Te dwie sytuacje albo przemilczałem albo przytaknąłem bo wiem że rozmowa z nimi o tym i jakakolwiek próba arumentacji to jak walka z wiatrakami.
#gownowpis #gorzkiezale #kosciol
Ale ja jak najbardziej staram sie ich zrozumieć a także szanuje ich przekonania. Troche irytuje mnie czasem podejście tego typu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Uprzejmie, i całkowicie bez złośliwości zauważam, że problemem nie jest z ludźmi wierzącymi, tylko z tymi konkretnymi członkami Twojej rodziny. Nie zamierzam tutaj ich czy Ciebie obrażać, po prostu jeśli ktoś zamierza Ci lub komuś coś narzucać, to przyczyną jest dana istota, a nie pretekst za jakim ukrywa swoje intencje. To jest bardzo powszechna wada pośród ludzi, i nie tylko w kwestiach związanych z religią pojawia się narzucanie swojej woli innym. Może to dotyczyć chociażby doboru drogi zawodowej, ingerowania w związek, czy nacisków na porzucenie źle widzianych relacji koleżeńskich. I wielu wielu innych
@j5ska: Wcale to się tak często nie zdarza, a jeżeli to jest jedynie smutnym wyrazem tego jak straszna potrafi być choroba. Nic więcej. Używanie tego w taki sposób jak Ty teraz jest moralnie odrażające.
@j5ska: bredzisz.
gdyby macdonald byl pierwszy od jezusa (a bylo blisko bo jezus rowniez i karmil) to chociaz ludzie nie byli by glodni
-no ciesze się, brawo, jadlem burgery wczoraj i przedwczoraj, idź zjedz hamburgera itd itd
-no synku cieszę się że zdałeś, jak byłam ty w szpitalu to jadlam bigmaki, widzisz a ty do macdonalda nie chcesz chodzić xD
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Teraz to nawet na święta nie widzę potrzeby tam iść.
U nas ogólnie jest tak jak ktoś wyżej napisał - to że ludzie chodzą to trzeba szanować, a to, że ktoś nie chodzi trzeba piętnować i go namawiać żeby szedł xD.
Wyobraźcie sobie sytuacje, że namawiacie rodzinę, żeby