Wpis z mikrobloga

Wypuściliśmy z więzienia cwaniaczka siłą naszej dobrej woli, osobnika, który z całą pewnością asystował/statystował/był przy śmierci Ewy Tylman, a być może po prostu ją zabił. Człowieka, który nawet słowem nigdy nie starał się powiedzieć co się stało, nie odniósł się poważnie do tego co się stało, a wielokrotnie ściemniał, tworzył fałszywe tropy, kombinował różne relacje. Człowiek ten stanął przed sądem i .. nic. Nic nie mówi, odpowiada na pytania wyłącznie swego obrońcy. I taki typ wychodzi na wolność, i jeszcze niektórzy mu grają fanfary, nazywają go Adasiem, cierpią bo on wymiotuje. A niech wymiotuje. Niech bestia zdycha! Najgorsze jest to, że jak Katarzyna W. - kolejny polski psychopata - stał się celebrytą i głupie młode panny będą szczały na jego widok. NO W DUPIE JESTEŚMY I TYLE!
#ewatylman
  • 155
@jukees: ja nie umiem wyobrazić sobie tu przypadku. Gdyby tam nie przechodził AZ to oki - mógłby być przypadek. Ale tak - za duży byłby to przypadek. Oczywiście sądzę, że AZ go tam podrzucił, ale można też zakładać, że zrobił to ktoś, by go wkopać. Tak czy owak znalazł się tam intencjonalnie
@1korner: a ja powiem przewrotnie i naiwnie jak na niewiastę przystało: a może właśnie dlatego, że znaleziono go w pobliżu feralnych miejsc każdy uważa, że było to działanie z premedytacją. Bo przypadek kompletnie tu nie pasuje, ale właśnie, że podrzucił go AZ czy też ktoś, właśnie by go wrobić itp itd. Po co AZ miałby go podrzucać, zamiast po prostu ciepnąć gdzieś do kanału?
@selawi: Zresztą jaka pewność gdzie i kiedy go znalazła dlatego że tak mówiły media a nie bliżej było na obojętnie jaką komende wiedziała o poszukiwaniach z telewizji i wysłała do Konina
@jukees: Na ostatniej rozprawie zeznawał kierowca od Rutka, Bartosz J. Zeznał on, że dwa dni po feralnej nocy przeszli trasę z AZ i ten zaprowadził ich na skrzyżowanie przed mostem Jadwigi. Dwa dni po AZ nie wiedział, że jest dobrze zmonitorowany i będzie monitoring z Kazimierza Wielkiego jak idzie sam. On podrzucając dowód na Jadwigi i prowadząc tam ekipę Rutka przygotowywał wersję, że tam się rozstali. Później Rutek opublikował materiał z
@selawi: miał też przebłyski, żeby w ten sam dzień, tylko po południu, dopytującego się AO, gdzie jest jego dziewczyna poinformować, że wsadził ją do autobusu na Serafitkach
@1korner: a moze byli nie skuteczni bo założyli sobie niewłaściwy. Ich celem powinno byc wydobycie od niego prawdy, uzyskanie chociaż jakiegoś obrazu sytuacji, który by pozwolił obiektywnie ocenić jego postawę, role. Jesli założyli sobie za cel wydobycie od gościa przyznania sie do winy, to sorry, ale byc moze cel byl niewłaściwy. Ja nie mam pojęcia czy gość jest winny, tak samo jak pewnie każdy za wyjątkiem jego, równie dobrze mozna uznać
@Niezapominienajka: no tak, ale zanadto tu #!$%@?. Dajmy na to - jeśli go bili - to zarazem powinni mieć obydwa cele na uwadze: 1. wydobycie prawdy , 2. przyznanie się do winy. Wydobywając prawdę sposobami "niestandardowymi" zawsze można narazić się na zarzut, że chodziło wyłącznie o wymuszenie przyznania się do winy. Lecz takie rzeczy miały miejsce w czasach stalinowskich, gdzie oskarżony przyznawał się do bycia agentem wywiadu amerykańskiego, niemieckiego, japońskiego i
@1korner: Moim zdaniem powinni mu wejść na psychę, że ona ma rodzinę, chłopaka itd. i ciągnąć go w tę stronę żeby on miał poczucie, że ma im pomóc, że nawet jeśli jej z tej rzeki nie był w stanie odratować, to nic złego się nie stało, że będzie mu lżej jeśli przypomni sobie co się stało dokładnie itd.. Zamiast tego wyszli chyba z założenia, że za chwilę kwadratowy podłoży mu jakiegoś
@KrzakuLP: Gdzieś czytałem w necie relację z jego skarg na nadużycia, że były podejmowane próby grania z nim w dobrego i złego policjanta. Ale on się szybko skapnął. Twierdził nawet, że przez okno chciał wyskoczyć z tego powodu. Na końcu się zaciął i przestał współpracować. Zgadzam się z Tobą, że presja zewnętrzna odebrała śledczym rozum i źle go przesłuchiwali, aczkolwiek nie wykluczam, że to są głupki, że mamy marnych śledczych. Ich
@KrzakuLP: Tam była taka relacja, że ta policjantka, która założyła gumowe rękawiczki, mówiła mu że był w podobnej sytuacji, bo ją mąż oszukiwał, utwierdzała go że ten jego kochaś zeznaje przeciw niemu, a na końcu założyła te nieszczęsne rękawic? Koń by się uśmiał.
@KrzakuLP: @1korner: @Niezapominienajka: a czy po prostu, najprościej na świecie nie może być tak, że on serio nie pamięta. #!$%@?ąc czy i co zrobił, czy na skutek szoku, czy wypitego alkoholu doznał amnezji. I nic nie pomogło. Ani wymuszenia, ani prośby, ani groźby, ani 15 mscy za kratkami nie pomogły mu nic sensownego sklecić, bo serio nie pamięta.
Problemem śledczych i prokuratury było to, że AZ od początku został
@1korner: Albo zwęszyli okazję, że temat gorący i jak przybiją mu szybko przyznanie się, to ich przełożony odpowiednio nagrodzi, dla mnie to bardzo prawdopodobna wersja niestety. Tak samo jak ich niekompetencja, zgadzam się całkowicie z Tobą.