Wpis z mikrobloga

no więc skończyłem wczoraj na normalu, miałem trochę obawy przed zaczęciem że ten grind o którym wiele recenzji wspominało będzie nie do przeskoczenia, ale okazało się że ta gra jest mega przyjemna, dopiero pod koniec gdy chciałem już kończyć grę, #!$%@?łem się dosłownie na ostatnim bossie (tak, wiem, przeszedłem poprzednie 3 misje bez większych problemów a tu wyjebka xD) i musiałem szybko lvlować sobie healera :|. Ogólnie poziom trudności nie jest aż tak kosmiczny jak się spodziewałem - jasne potraciłem trochę wysokolvlowych bohaterów, ale ogólnie poszło gładko, minimalnie wspierałem się poradnikami (typu gdzie jakie resisty mają wrogowie by dobrać drużynę, ogarnąłem też ostatni dungeon by nie musieć grindować nowych postaci do niego) i w sumie jakoś mocno na rng też nie narzekałem. Świetna gra, polecam każdemu, mnie wchłonęła jak żadna inna przez ostatnie dobre 2 lata.
#darkestdungeon
  • 6
@ejadaz689: ogólnie poszedłem Grave Digger - Occultist - Jester - Crusader, tak polecali na netach bo: GD ma dużą mobilność (dobry dmg z każdej pozycji tak serio), a boss używa shuffle co turę i zmienia pozycję drużyny; Occultist ma świetnego debuffa obniżającego damage (może go używać z każdej pozycji), do tego hila też trochu i damage przeciwko tym potworkom; Jester - tu szczerze mówiąc polecali bo ma stress heal najlepszy w
@ejadaz689: jezu jeszcze jedna rzecz bo to najważniejsze a bym zapomniał, jak dojdziesz do bossa to wszystko w niego, olewasz tego Priesta co jest na końcu (ja na niego debuffy zakładałem z Occultista), bo zabicie jego przywołuje specjalnego potworka zakładającego guarda z dużym protem przez co walka zaczyna być 100x trudniejsza, a tak to można te niecałe 200hp zjechać w 3-4 tury.