Wpis z mikrobloga

Dzisiaj jechałem trasą Lublin - Warszawa i przede mną jechało auto które jeździło od pobocza do drugiego pasa.

Poza tym gość totalnie wyprzedzał bez spojrzenia czy coś leci z naprzeciwka czy nie, jadąc za nim sam uciekałem na pobocze, tak blisko było do czołówki (w sensie jego z kimś z naprzeciwka).

Zadzwoniłem na 112. Pani na 112 bardzo podziękowała za zgłoszenie. Po 15 km go pojawił się radiowóz i go zatrzymali.

Nie mam pewności czy był pijany czy nie, ale po takich akcjach wydaje mi się, że tak.

Piszę to, bo nie wiem... dziwnie się czuję po tej akcji.

#oswiadczenie #warszawa #lublin #drogi #motoryzacja
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Reggy: w sensie inaczej, to nie był dziadziuś w kapeluszu, to był facet w dojrzałym wieku, siwy.

No i zwróciłem uwagę na to, że po pierwsze ludzie w tym wieku zazwyczaj są rozsądni i nie walą na czołówkę z kim innym podczas wyprzedzania (zdarzyło się kilkukrotnie), a dwa to jechał sam. Pewnie gdyby jechał z rodziną to ktoś by go powstrzymał przed jazdą (mam nadzieję).
  • Odpowiedz
@07zglosSie: Marka i model, kolor, nr rej i kilometr trasy na której się znajdowałem (ze słupka).

Myślałem, że to będzie skomplikowane a poproszono mnie tylko o imię i nazwisko i bardzo podziękowano, mówiąc, że rzadko się zdarzają takie zgłoszenia i oby częściej
  • Odpowiedz
też mnie kiedyś złapali jak jechałem slalomem, jakie zdziwienie jak się lampka na zielono zaświeciła. Jak już się łaskawie zapytali czemu tak jechałem to powiedziałem, że omijałem dziury... Policmajster popatrzył na droge, oddał dokumenty i poszedł. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony w całej tej sytuacji

#chlodneopowiesci #pochujtopisze #a-------------------a
  • Odpowiedz
  • 0
@kiedys-bylem-mlodszy nie ważne czy okazał się pijany czy nie. Jechał niebezpiecznie, stwarzał zagrożenie dla innych, to trzeba było działać. Też kiedyś zadzwoniłam na 112 w podobnej sytuacji. Najpierw przyuwazylam, że auto wykonuje jakieś dziwne manewry. Potem na światłach stał zaraz za mną, to zerknelam w lusterko a tam jakiś turas czy inny ciapaty n--------a babeczke, która z nim jechała. Ktoś z boku na niego zatrabil, to wysiadł z jakimś drągiem wyjaśniać
  • Odpowiedz
@kiedys-bylem-mlodszy: dzwoniłem chyba ze 3x bo podejrzewałem, że ktoś wypity może jechać. 2x niestety nie mogłem za kierowcą jechać dalej, ale raz jechał dokładnie tą samą drogą co ja.
Pierwszy raz zadzwoniłem na policję w Pułtusku. Drugi raz kawałek dalej. 3ci raz w Serocku. Dopiero w Legionowie policjant postanowił zostać ze mną na linii, pytał się gdzie on jedzie i go zatrzymali. Na środku ulicy, typek ledwo w aucie siedział,
  • Odpowiedz