Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki.. wyleje z siebie historie mojego 6 letniego związku. A raczej historie tego, jak to jeblo z dnia na dzień.
3 lata temu pierwszy raz poczułam, że jednak nie mogę mu ufać do samego końca. Znalazłam filmik z akademika jak dziewczyna, która była na niego ewidentnie zajawiona wiła się i tańczyła i odslaniala dekolt. Do tej pory mam to przed oczami- wykręcił się ze był pijany itd. Ok, z bólem dupy to przeżyłam. Oczywiście powiedziałam ze nie chce, aby utrzymywal z nią jakikolwiek kontakt. I tak myslalam było. Do wczoraj.
Znalazłam na kompie sexy fotki tej dziewczyny- cycki w staniku, bielizna itd. Wiem, że ona mu się podoba. Usuwal przede mną konwersacje z ta dziewczyna, żebym się nie denerwowała. Niestety wczoraj trafiłam na te rozmowę. Robi mnie w #!$%@? od dłuższego czasu. Przed świętami pojechał na imprezę z kolegami z grupy. Wiedziałam, że nie ma gdzie spać i zaoferowalam się, że przyjadę po niego i odwioze go do domu niezależnie od tego, która będzie godzina. On na to spotkanie załatwił te dziewczynę, była tam i z nimi piła. Spał u niej. Twierdzi ze do niczego nie doszło. Na drugi dzień zgarnelam go biednego, skacowanego żeby nie wracał busem do domu. Flirtował z innymi kobietami, one wysyłały mu również sexy fotki. Znalazlam to wszystko i myślałam, że mi pęknie serce. Podczas gdy słucham o tych wszystkich zdradach, co się #!$%@? na imprezach po pijaku, cieszyłam się ze mnie to nie dotyczy. Niebieskiemu nie brakowało nic, może nie jestem petarda w łóżku, ale zawsze bylam otwarta na wszelkie propozycje. Wspierałam, byłam zawsze, wybaczałam wszystko w imię mojej wielkiej miłości do niego. Wczoraj wszystko jeblo. Niebieski mówi, że ma problem i ze one oczywiście nic nie znaczą. Logika podpowiada mi, że powinnam się od niego odciac i kopnąć go w dupe. Jednak moje pokrzywione serce chciałoby wierzyć, że można to jakoś uratować. Nie mam z kim o tym pogadać, bo każdy go wyzywa od #!$%@? i każą mi się od niego odciąć i o nim zapomnieć. Mirki, #!$%@?. Myślałam, że znam tego człowieka 8 lat i ze w życiu mi takiego numeru nie wytnie. Każdy, ale nie on.. no i od wczoraj nie mogę sobie miejsca znalezc. I nie wiem jak mam to poukładać w głowie..
#zwiazki #feels #gorzkiezale #niebieskiepaski #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
  • 23
  • Odpowiedz
OP: @endlessdream
Rozstalismy sie od razu. Sytuacja jest jeszcze o tyle #!$%@?, ze on siedzi za granica w pracy a ja jeszcze studiuje w polsce. Przyjechalam mu zrobic niespodzianke i po 2 dniach pobytu to znalazlam. Od razu wyjechalam zanim zdazyl wrocic z pracy. Chodzi mi o to, ze ja wiem ze to na chwile obecna nie ma sensu. Do konca zycia mu tego nie zapomne i nie wybacze i
  • Odpowiedz
Ewa: Wiem doskonale co czujesz. Żyłam z chłopakiem 8 lat i też mi się wydawało, że niczego mu nie brakuje. Zawsze znalazł coś na swoje usprawiedliwienie. Zamiast być w pracy (często wyjeżdżał służbowo) bawił się ze znajomymi nad morzem, na fb miał inną dziewczynę, choć zapewniał mnie, że nawet jej nie zna. W domu bywał w tygodniu, na weekendy znikał, niby do pracy. Jak się rozstaliśmy to myślałam, że umrę z
  • Odpowiedz