Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem ze swoim różowym od ponad 3 lat. Ostatnio pytała się mnie kiedy się zdecydujemy na dziecko i ślub, więc jej odpowiedziałem, że jeszcze nie teraz, bo nie mamy stabilnej sytuacji, a na dodatek nie mieszkamy ze sobą razem. Dzisiaj się dowiedziałem, że mój różowy mówi każdemu ze swojej rodziny (tych, których ja nie znam), że jest sama i nie ma chłopaka i nie przytrafił się jej jeszcze taki, którego ona by chciała. Zwaliło mnie to z nóg szczerze powiedziawszy. Czemu to piszę? Ano jak przestrogę, bo nie spodziewałem się, że można stracić zaufanie do kogoś tak bliskiego w ciągu jednej sekundy. Ona póki co jeszcze nie wie,że ja wiem, ale zajebiste afterwalentynki mi się szykują.

#feels #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 84
  • Odpowiedz
najlepiej w ogóle ze sobą nie mieszkać tylko od razu wziąć ślub

@Bambro: wiesz co, ja przed slubem z mezem nie mieszkalam (jedyne co, to sie odwiedzalismy i czasem sie zdarzalo na weekend u drugiego zostac plus jakies wyjazdy wspolne), znam tez wiele takich par i zadna nie ma problemow, ktorymi sie straszy w takich przypadkach :)

nikt nie podał tutaj ich wieku,

no dlatego ja pisalam, ze jesli sa mlodzi, to 3 lata to nie tak duzo, w swojej wypowiedzi odnioslam sie bardziej ogolnie po prostu do stwierdzenia, ze 3 lata to nie jest czas na powazne decyzje
  • Odpowiedz
@koralowiecc: Umiesz czytać? Przecież napisał, że dopóki nie będzie stabilnej sytuacji finansowej i nie zamieszkają razem to nie będzie ślubu. Czytanie ze zrozumieniem to przydatna umiejętność, popracuj nad tym.
  • Odpowiedz
@koralowiecc: IMO pół roku to już odpowiedni czas, żeby się dogadać. I nie mówię, tu o planowani, że 'w roku 2021 17 maja weźmiemy ślub, a 3 lata i 4 miesiące później urodzi się nasza córka Gosia', ale o określeniu się mniej więcej kiedy i czy w ogóle.
Po sześciu miesiącach człowiek już zaczyna się naprawdę zżywać z drugą osobą i pojawiają się poważniejsze uczucia, więc warto wiedzieć czy inwestować
  • Odpowiedz
@koralowiecc: a co ci daje taka słowna deklaracja? Może za rok kolega anon stwierdzi, że już nie chce z nią być (z jej strony może paść takie samo stwierdzenie) i co wtedy? "Ale zara! deklarowaliśmy sobie ślub i gówniaki!!!! Nie ma odwrotu!!! zabijmy się!"
  • Odpowiedz
@Amishia: A co ci daje 'dogadanie się' czy ktoś chce brać ślub czy nie? Po pół roku to nic nie jesteś w stanie powiedzieć o drugim człowieku, szczególnie jak nie mieszkacie ze sobą. Po 6 miesiącach oczekiwałabyś deklaracji "jak wytrzymamy ze sobą jeszcze 2 lata to się oświadczę"? Bo nie rozumiem trochę takiego zapewniania.
  • Odpowiedz
@ksienciuniu: @siej: Nie chodzi o to że deklaracja jest hasłem by kłaść się na tapczan i instalować dziecko tu i teraz, ani żeby to zaplanować na przyszłość z kalendarzem w ręce. Jak napisała @Amishia: poważny związek do docieranie do siebie czy macie te same priorytety, wartości i oczekiwania w życiu i czy jest sens tą wspólną przyszłość planować. Jeśli przez 3 lata związku (a to jest
  • Odpowiedz
@koralowiecc: dodaj jeszcze że mizogin i może nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi, z której czysto wynika że po 3 latach to już trzeba dzieciaka robić i szybko pod ołtarz bez względu na to co się wokół dzieje. Facet nie powiedział że nie chce dziecka tylko że nie są na to gotowi i miał rację.

Co do reszty to masz rację, w sumie dobrze podsumowałaś co myślę o takim rozumowaniu. Człowiek którego
  • Odpowiedz
@koralowiecc: Ależ ja to rozumiem wszystko, uważam tylko, że przy niestabilnej sytuacji finansowej + mieszkaniem osobno nie podejmie człowiek świadomej decyzji odnośnie poważnych deklaracji. Bardziej bym obstawiał kolejność 1. zamieszkania razem 2. przeżycia i niezagryzienia się w jednym mieszkaniu w między czasie powoli wychodzenie na swoje 3. oświadczenie się. Oczywiście pomijam kwestię chcenia/niechcenia dzieci, takie rzeczy zazwyczaj są wcześniej sprecyzowane. A najważniejsze to, że deklaracja raczej powinna paść kiedy OP
  • Odpowiedz
@siej: Oczekiwałabym raczej czegoś 'do 30 (wiek z dupy) chciałbym wziąć ślub'. Bez żadnej deklaracji 'z Tobą, z sąsiadką z dołu, z panią ze spożywczaka'. Chodzi mi o określenie, czy w ogóle kiedykolwiek ma coś takiego w planie, bo jeśli nie to oboje marnowalibyśmy swój cenny czas na kogoś kto patrzy inaczej w przyszłość. ;)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: A i tak okażesz się #!$%@?ą i wybaczysz jej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sprawa jest prosta to jest ten typ różowego który ma w głowie swój plan (oczywiście wbity przez innych, proces myślenia za siebie tam nie występuje), a Ty jesteś gunwo wart i będzie z każdym kto jej zapewni powodzenie tego planu.
BTW to musi być zarzutka, czemu z takimi pierdołami piszecie z anonima?
  • Odpowiedz
@KrzLis: oczywiście nie, ale zauważyłam, że młodzi mężczyźni co raz częściej w ogóle nie planują posiadania rodziny, nie chcą brać na siebie odpowiedzialności - ba, często nawet nie umieją zadbać sami o siebie, tak podstawowe rzeczy jak higiena kuleją. Kolega tutaj nie dopisał ile mają lat. Jak kobieta chce mieć dziecko to tylko w wieku 18-25, później to już pozamiatane, zaczynają się problemy hormonalne, stres, praca, większe ryzyko wad u
  • Odpowiedz
@cynamonowa: pewnie, że łatwiej -- z punktu widzenia różowego, który będzie siedzieć w domu z guwniakami i wymagać tego od partnera.

Jak się nie ma wyboru, jest łatwiej podejmować pewne decyzje. To jednak nie oznacza, że to jest właściwy kierunek.
  • Odpowiedz
@siej: Edytować nie mogę, ale żeby było jasne. Nie będę miała #!$%@? o to, jak w wieku tych tam 30 lat sytuacja nie pozwoli nam na założenie rodziny.
  • Odpowiedz
@KrzLis: szczerze to wolałabym być facetem, chodzić do pracy i utrzymywać rodzinę. Bycie kobietą jest #!$%@? na każdym możliwym levelu. Nie chce mieć dzieci, ale osobiście podziwiam kobiety, które się na to decydują - poród musi być niesamowitym przeżyciem. Później problemy z powrotem do pracy, czasem hormony rozwalone po ciąży, męża trzeba też zaspokoić - bo jak nie to znajdzie lepszą itd.
  • Odpowiedz