Wpis z mikrobloga

Całe życie mieszkam w Szczecinie. Pamiętam do dzisiaj jak poznałem w internecie jedną dziewczynę ze Śląska. Całkiem ładna, trochę młodsza. Wygadana. Akurat za tydzień miałem jechać do Krakowa w kwestiach firmowych więc zaproponowałem, że przejazdem wpadnę do niej. Wyraziła entuzjazm. Przyjechałem więc do Katowic, wszystko wydawało się w jak najlepszym porządku, mimo że na żywo zachowywała się nieco bardziej infantylnie. Zaprosiła mnie na imprezę do jej znajomych. Wynająłem więc pokój w okolicznym hotelu i się zgodziłem. Na imprezie czar prysł, dziewczyna po kilku piwach zaczęła się dostawiać do każdego, wkurzony zastanawiałem się sam co tam robię, gdyby nie to że wypiłem ze 3 piwa już dawno bym się zebrał. Wtedy pojawiła się ona, przyszła z 3 znajomych, skromna i uśmiechnięta, starsza ode mnie o 2 lata. Zaczęliśmy rozmawiać, nadawaliśmy do tego stopnia na tych samych falach, że widać było jak spija słowa z moich ust. Ja natomiast nie potrafiłem od niej oderwać wzroku. Na koniec w żartobliwym tonie powiedziała, że chyba spotkała przyszłego męża.Następnego dnia nie pojechałem do Krakowa, cały dzień spędziliśmy włócząc się po parku śląskim. Jej słowa okazały się prorocze, od roku jesteśmy małżeństwem.

#zakochanywykop