Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wpis dla osób już ustabilizowanych zawodowo albo rodzinnie, gimbaza może przewijać dalej. Długie jest poza tym.

Chodzi o to że w wieku +30 ludziom zaczyna się coś chyba #!$%@?ć w łepetynie. Ja rozumiem, że dorosłość, kredyty hipoteczne, ambicje finansowe, wyścig szczurów itp. Ale moich znajomych to już #!$%@?ło zdrowo. Robią z siebie nie wiadomo co.

1 Ci co prowadzą firmy - nie jakieś duże - po prostu zwykłe działalności, kreują się na wspólników bila gejtsa, co to zaraz zawładną światem i trzeba będzie umawiać się do nich przez rząd sekretariatów zanim dostąpi się ujrzenia ich szanownego oblicza. A tak się akurat składa że ja też mam firmę (a miałem już nie jedną i niektóre przynosiły naprawdę niezły wynik, a inne znowu dołek) i wiem jak to jest tyrać w januszobiznesie a uwierzcie mi - prawie każdy kto robi coś na własną rękę bez kapitału 1mln $ na koncie - jest trochę #januszebiznesu - czy mu się to podoba czy nie. No ale jak się z nimi rozmawia to jest zawsze "sukces". Nigdy nie ma porażek. A w międzyczasie dzwoni do nich klient i #!$%@? ich że coś znowu nie zrobione na czas itp. No sukces w #!$%@?. I stary opel. Nie da się już pogadać normalnie, a nie daj Boże o nowych pomysłach, bo sprowadza się to do tego, że albo milczą i skrzętnie notują szczegóły dla siebie albo obrabiają dupę za plecami. Ja np. ostatnio dowiedziałem się że całymi miesiącami mam już opinię frajera i ukrytej opcji bezrobotnego, bo często siedzę w domu z synem, bo jest malutki, a prawda jest taka że mam spokojnie bezwysiłkowo 4k / na rękę i szukam sobie innych opcji. Zrobiłem też kilka przysług rodzinie i bliskim znajomym po kosztach lub kompletnie za free, bo uważałem że należy sobie pomagać, co o dziwo spowodowało że dostałem plakietkę naiwniaka co łatwo się da wykorzystać. Nikt się nie odwdzięczył. #!$%@? NIKT. No po prostu żal. Jakbym miał opisać wszystkie historyjki tego typu tych pseudobiznesmenów i biznesmenek, to by się wam piksele na monitorach spaliły, a wielu z was by skończyło na onkologii - tyle tego mam. ( ͡º ͜ʖ͡º)

2. Ci co pracują to tyrają, dosłownie i w przenośni. Oddali swoją wolność, za 2,3,4 albo 5 tysi. Wychodzą do kołchozu i wracają. Jak faceci - to wypić piwo przed tv, albo coś tam porobić co im umknęło w tygodniu, zapłacić ratę za kredyt hipoteczny, prund i internet, potem pójść spać, raz w tygodniu reset czyli chlanie do zgonu i z powrotem do kołchozu. Jak kobiety - to szybko po robocie po dzieciaka do przedszkola/szkoły, potem tyrać na 2 etacie dla męża, czyli obiad, zrobienie tego co on się brzydzi - typu pranie, sprzątanie, dać dupy (zwykle już grubej i wielkiej, bo już nie ma czasu na siłownie, basen czy cokolwiek, bo trzeba tyrać), potem szybko obrobić dupę znajomym i do kołchozu znowu tyrać i gadać z psiapsiółkami jak to można zazdrościć innym co to mają lepiej, tylko my tu takie uwięzione i biedne.

3. I teraz ja ( ͡º ͜ʖ͡º) - wpadłem na pomysł, że to #!$%@?ę i wymyśliłem taką koncepcję. Otóż postanowiłem robić to co lubię. Nie wiem jeszcze co to dokładnie jest, szukam sobie tematu do biznesu, ale postanowiłem już nigdy nie robić czegoś tylko dla pieniędzy, bo to zawsze się kończy tak, że #!$%@? mnie to potem, brakuje mi sił, a pieniądze i tak ci tego nigdy nie zrekompensują. Możecie wierzyć na słowo - nawet te moje przykładowe #januszebiznesu co to prowadzą firmy niby spinają koniec z końcem, ale jak się czasem na nich patrzy to widać jak już są znudzeni i sfrustrowani tą robotą, ale muszą to robić bo już są pracownicy i kredyty itp. I są też stany przedzawałowe, obtłuszczone brzuchy od #!$%@? śmieciowego żarcia na szybko i to ciągłe zmęczenie, które już na twarzach im zostanie forever, Nie warto - sam taki byłem.
No więc postanowiłem się rozwijać - ogarnąć języki, podreperować wykształcenie - ale tym razem już nie robię studiów po których wszyscy liczą na #programista15k, tylko zwykły kierunek ekonomiczny, gdzie jest zajebisty przemiał, ale mnie to interesuje i o dziwo mam wyniki powyżej 4,5. Mało tego poznałem różnych ciekawych ludzi, fakt - młodszych i bez tego całego bagażu życiowego - ale za to miłych w obyciu, świeżych i nieskażonych jeszcze tym całym #!$%@? życiowym i "dorosłością". Postanowiłem od tego momentu, że jak założę kolejną firmę to zrobię to z młodymi ludźmi. Z żadnymi #!$%@? rówieśnikami +30 bo oni mają zaraz wymagania po 10 k / rękę i w ogóle co to nie oni. Wole już posiedzieć z dziewczynami +20, zjeść pizzę i pośmiać się. Przynajmniej jest miło i sympatycznie. Pomyślałem że za 2-5 lat jak będę zajmował się tym co lubię to w końcu zostanę specjalistą i nawet jak mi się nie uda stworzenie giganta biznesu to pójdę sobie pracować jako niezależny specjalista i będę miał #!$%@? na wszystko. Teraz trochę będę miał mniej, żeby potem mieć więcej. Polatam po świecie tanimi liniami ( ͡º ͜ʖ͡º), pochodzę na spotkania z ciekawymi ludźmi, zarobię co swoje, ale przynajmniej nie będę odbijał o 6 rano karty w "zakładzie".

I wiecie co? Jak mówię o tym "znajomym", co już mam ich serdecznie dość (i tak już ich spisałem na straty, ale innych nie mam na razie do takich rozmów), to jakbym po chińsku mówił. Co ? #!$%@?? Rozwój? Co ty jakiś debil jesteś. No co ty cofnąłeś się w rozwoju? Wróciłeś do czasów liceum? Teraz jesteśmy DOROŚLI i zajmujemy się DOROSŁYMI RZECZAMI. PIENIĘDZMI. Język obcy ? Łoo ty #!$%@?, chcesz być lepszy ode mnie? O ty #!$%@? .....Nie uda cie się. hehehe. Każdy by tak chciał się rozwijać. Zobaczysz jak się #!$%@? i wrócisz z podkulonym ogonem. JA ci to mówię.

Powiedzcie mi, Mirki czy ja jestem jakiś #!$%@? czy to jednak nie jest taki zły pomysł co wam tutaj napisałem. Jakie jest wasze zdanie?
Dziękuję tym co wytrwali do końca.

#praca #firma #biznes #dzialalnoscgospodarcza #finanse #dg #rozwojosobisty

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Shyvana
  • 76
@AnonimoweMirkoWyznania: Jakiś dziwnie tendencyjny jesteś. Firmy znajomych i znajomi są źli. Znajomi pracujący na etacie i ich praca są #!$%@?.
Ale Ty i Twoje firmy zawsze zajebiste.
Poza tym nie wtryniaj nosa w czyjeś życie i nie nazywaj pracy, którą ludzie bardzo często lubią i szanują "kołchozem" bo nie masz zielonego pojęcia czy im to odpowiada albo nie. Wielu ludzi jest szczęśliwych pracując na etacie bo to wygoda i bezpieczeństwo, o
@AnonimoweMirkoWyznania: Ogólnie się z tobą zgadzam. Prawie jakbyś przepisał to z moich myśli :)

Otóż postanowiłem robić to co lubię. Nie wiem jeszcze co to dokładnie jest, szukam sobie tematu do biznesu(...)

Powiedzcie mi, Mirki czy ja jestem jakiś #!$%@? czy to jednak nie jest taki zły pomysł

Ale jesteś #!$%@? :D

tzn. życzę ci powodzenia i mogę nawet trzymać kciuki, ale w takiej formule nie jestem w stanie tego sobie
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiem tak, jeżeli stać Cię na to i nie masz zobowiązań, które w razie ewentualnego niepowodzenia w tym planie spowodują, że wylądujesz na ulicy, ścigany przez komorników, to czemu nie. Najważniejsze w życiu, to robić to co sprawia faktyczną radość (mam tu oczywiście także na myśli pracę jako źródło utrzymania). Znam ludzi z obydwu grup, które opisujesz. To są ludzie, których zjada wyniszczający pęd za niedoścignionym poziomem życia, nieosiągalnym dla
Albo jest tak jak pisze @Shyvana że masz wszystkich dookoła za kretynów bez zainteresowań. Bo nie wydaje mi się żeby nie było wśród nich jakichś rodzynków. Albo masz dupne towarzystwo, które jest do wymiany. Chyba że sobie w nim tkwisz żeby obrabiać im tyłki a sobie podnosić ego.

Pogoń za kasą to nic dobrego na dłuższą metę, ale z drugiej strony trzeba jakoś funkcjonować i dążyć do lepszego. Oczywiście nie za wszelką