Wpis z mikrobloga

@peyote1232 #!$%@?. Studia miały swoje zalety ale jak ktoś robił ciężki kierunek dziennie to brakowało hajsu na rozrywki a na uczelni był zapiedol. Ciężkie sesje, ponad 10 przedmiotów każdego semestru, opór projektów za które na koniec dostawałeś magiczny wpis do indeksu.
Roboty więcej niż na etacie, stresu więcej niż w pracy i to wszystko za darmo. Ja zdecydowanie wolę pracować.
@Lukasinho na inzynierze wypruwalem sobie flaki, polazlem na mgr zaoczna i rzuciłem w pieruny po 3 miechach :D wuja warte w znacznej części przypadków, tylko się człowiek męczy
@peyote1232: Tak, będzie wspominał spędzanie czasu na uczelni, a później w domu tylko po to, żeby mieć SZANSĘ na lepsze zarobki. Będzie to wspominał, gdy będzie miał pracę, po opuszczeniu której już go ona nie musi interesować, do której nie musi się uczyć po godzinach, za którą dostaje pieniądze.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lukasinho: Też jestem już tym #!$%@?. Siódmy rok studiuję. Na ostatni rok zostawiłem pracę magisterską i mi się straaaaaaasznie nie chcę. Jakoś lepiej rozwija mi się zawodowo. ( ͡° ʖ̯ ͡°)