Wpis z mikrobloga

@damianooo5: Masz rację — wystarczy pajsa i po roku można zarabiać 10 tys. mając własną kancelarię. Ja już się nie kłócę się, bo i co ja tam wiem o tej burżujskiej branży. Ważne, że randomowy licealista na portalu ze śmiesznymi obrazkami mnie uświadomił.
@damianooo5: Napisz przed tym co piszesz "wydaje mi się", bo ewidentnie nie znasz realiów rynku prawniczego. Bycie dobrym nie wystarczy, własna kancelaria również. Często jest tak, że słaby prawnik zasiedziały na etacie w jakiejś firmie zarabia o wiele lepiej niż ktoś z własną kancelarią. Żeby zarabiać trzeba mieć klientów, najlepiej stałych, którzy co miesiąc będą płacić. Nie jest łatwo pozyskać klientów, gdy adwokatów I radców prawnych obowiązuje zakaz reklamy. Powiedziałbym, że
Żeby zarabiać trzeba mieć klientów, najlepiej stałych, którzy co miesiąc będą płacić.


@Urashima: napisałem przecież że dobre zarobki przychodzą po zdobyciu renomy. Jeśli jest się dobrym prawnikiem to renoma przyjdzie szybko. Tak jest w każdej branży zresztą.
@Urashima: o i tobie przyznam po części rację. Zapomniałem że kancelarie prawnicze nie mogą się reklamować :P. Ale mimo wszystko uważam że jeśli ktoś jest ogarnięty to sobie poradzi. Późniejsze profity rekompensują początkową trudność w rozwinięciu się.
@damianooo5: Piszesz oczywiste banały, które każdy wie. Nikt nie mówi, że nie jest możliwe zarabianie w tej branży dużych pieniędzy. Stwierdziłeś, jednak że "Prawnicy nawet nie zarabiają wiele, jeśli nie mają własnej kancelarii.", "jeśli prawnik jest dobry to już po roku wyrobi sobie renomę i będzie zarabiał znacznie lepiej niżeli by zarabiał na etacie" i "Wystarczy być dobrym adwokatem z kancelarią i po roku można już wyciągać na czysto 10 tys
@Urashima: stwierdziłem jedynie że prawnik na etacie nie jest elitą jak to myśli większość społeczeństwa Dopiero kancelaria może przynieść duże profity. To właśnie nie jest takie oczywiste skoro większość ludzi tak się zachwyca prawnikami i studiami prawniczymi.