Wpis z mikrobloga

@spidero: @feuer: za studenckich czasow na miedzynarodowej konferencji w Hiszpanii poszlismy bawic sie w wynajetym klubie. Jak to wtedy sie zwyklo robic, zmieszalismy cala whiskey w wielkiej butli z cola i pilismy po drodze w mieszanym towarzystwe. Jedna z kumpel z PWr w pewnym momencie do mnie (jako, ze dzierzylem butle w lapie): "Can I taste your Coke?" wymawiajac to jak azjatka z filmiku. Smiechom rzeczywiscie nie bylo konca (
@spidero: Się śmieją z tego ludzie, a ja mając z ~10 lat kiedy zaczęłam uczyć się angielskiego na jakimś kursie (po tym jak uczyłam się niemieckiego) nie mogłam się przestawić z "sechs" na "six" i właśnie "sex" mi wychodziło. Wtedy to był dramat dopiero, bo nauczyciel raz poprawił, drugi raz poprawił, a ja po chwili znów ( ͡° ʖ̯ ͡°).
@BotGirl: Moja nauczycielka w klasach 1-3 podstawówki nigdy nie uczyła się angielskiego, a raz niefortunnie się zdarzyło, że musiała zrobić z nami zastępstwo za angielski. No to żeby całkowicie nie zmarnować lekcji zaczęła liczyć i przy 6 jej się z łaciną pomyliło i powiedziała sex. Dla trzecioklasistów najpierw szok, a potem do końca lekcji beka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@spidero:
Londynska firma zamiescila oferte pracy. Odpowiedzialy trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja chcac sprawdzic znajomosc angielskiego u kandydatów kazala im ulozyc zdanie zawierajace slowa: green, pink i yellow. Pierwszy napisal Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Drugi byl Francuz:
- When I wake up I put my green pants, yellow socks and