Wpis z mikrobloga

17 stycznia 1945 roku, Warszawa, róg Alei Jerozolimskich i Nowego Świata, polscy żołnierze w samotności przyglądają się czemuś, co kiedyś było stolicą Polski. Świadkiem „wyzwolenia” przez Armię Czerwoną jest tylko przysypane śniegiem morze ruin i upiorna cisza opuszczonego miasta. Wśród zwałów gruzu miejscami ciężko rozpoznać nawet przedwojenną siatkę ulic. Bolesław Bierut poważnie myśli o przeniesieniu stolicy do robotniczej, czerwonej Łodzi – miasto leży idealnie w centrum nowej Polski, nie zostało zniszczone podczas wojny. Ale Stalin naciska na odbudowę Warszawy – wie, że nikt w Polsce nie zaakceptuje „rządu łódzkiego”, do tego zrównane z ziemią miasto zostałoby na dziesiątki lat symbolem wiarołomstwa Moskwy. Komunistów zaskakuje też spontaniczna fala masowych powrotów mieszkańców ruin (już w 1946 roku Warszawa będzie miała pół miliona mieszkańców i przegoni Łódź). W listopadzie zostaje ogłoszony więc tzw. „dekret Bieruta” – całość mieści się na jednej kartce maszynopisu, a kluczowe zdanie brzmi: „Wszelkie grunty na obszarze m.st. Warszawy przechodzą z dniem wejścia w życie niniejszego dekretu na własność gminy m.st. Warszawy”. Życie Warszawy wyjaśnia, że bez drastycznych rozwiązań prawnych odbudowa nie będzie możliwa: „Trzeba by przeprowadzić setki tysięcy dochodzeń, pertraktacji, postępowań wywłaszczeniowych i procesów sądowych. Trzeba by lat i olbrzymiego aparatu administracyjnego, by w tych warunkach sprawy własności uregulować. A zwlekać nie można”. Kilkadziesiąt lat później mafia warszawskich urzędników i prawników zorganizuje sobie dzięki temu prawdziwe eldorado, wobec którego polskie władze i sądownictwo okażą zdumiewającą (a może zrozumiałą?) bezradność.

#fotografia #fotohistoria #historiajednejfotografii #warszawa #reprywatyzacja #iiwojnaswiatowa
r.....y - 17 stycznia 1945 roku, Warszawa, róg Alei Jerozolimskich i Nowego Świata, p...

źródło: comment_UTX9gskzTjUE7IenGDB0lF6ohN4vsaBV.jpg

Pobierz
  • 71
  • Odpowiedz
@syn_admina: Majątek majątkowi nierówny. Obligacje, czy jak piszesz złoto, w rękach państwa raczej dochód generowały niż straty. Nie oddanie go zawsze będzie negatywne. Nie musi być grabieżą, może być niegospodarnością.
Samochód pozostawiony na parkingu w sposób oczywisty jest kosztem, bo zajmuje miejsce i wywalenie go w #!$%@? jeśli przynosi straty nie jest chyba niczym dziwnym.
Puste (z ruinami) działki też przynosiły straty. Ani to bezpieczne, ani estetyczne, ani nie wpisuje
  • Odpowiedz
@SzajaRosenblatt: mi akurat bialystok w ogole nie podchodzi. Ale jest wiele fajnych miast, po prostu chodzilo mi o to ze kazdemu sie wydaje ze miasto w ktorym mieszka jest takie super, a wszystkie miasta sie rozwijaja, tylko ze tego nie widzimy bo tam nie mieszkamy.
  • Odpowiedz
@TurboDynamo: Mnie tam nie rusza nic, ale po prostu mogą sie na Ciebie rzucić tutaj łodziaki którzy są wyczuleni na negatywne komentarze o Łodzi, bo mireczki lubią bezpodstawnie pisać że Łódź to syf, menelstwo etc. mimo że tam nawet nigdy nie byli.
Co do rozwoju, owszem masz racje że każde miasto się rozwija. W mojej wypowiedzi chodziło mi o to, że w Łodzi bardzo widać ten rozwój i bardzo dużo
  • Odpowiedz
@lavinka: No trochę nie

W okresie popowstaniowym na skutek systematycznego i planowego wyburzania zniszczeniu uległo ponad 30% zabudowy lewobrzeżnej Warszawy, tzn. więcej niż uległo zniszczeniu w czasie dwóch miesięcy powstania. Gdy dodać do tego straty powstałe w sierpniu i wrześniu 1944 oraz zniszczenia, do których doszło w wyniku oblężenia miasta we wrześniu 1939 roku i zagłady warszawskiego getta, okazuje się, że wojna przyniosła zniszczenie 84% zabudowy lewobrzeżnej Warszawy[c]. Jeśli
  • Odpowiedz
I dodać trzeba że nie jedno miasto i wieś zostały rozebrane na cegły które szły na Warszawę. U mnie rozebrali ratusz i dwie szkoły plus część starego rynku.
  • Odpowiedz
@rrdzony: zawsze kiedy widzę zdjęcia z II WŚ i gruzy wielkich miast, jak Warszawa czy Drezno, nie mogę wyjść z podziwu ludzkiej mocy i chęci odbudowania owych. To jest kurde niesamowite, z pyłu w prosperujące miasto...
  • Odpowiedz
@rrdzony: Dobry tekst i przejmujące zdjęcie. Od 96 roku wypier.... z warszawskich mieszkań 40 tyś obywateli (za DGP). Myśląc o tym gnębi mnie pytanie gdzie w tym czasie były i są 'autorytety', środowiska prawnicze i akademickie, gdzie była jedna z drugą Komisja, gdzie byli obrońcy 'wyklętych' i piewcy jełropy... Jak można dziś wymagać od prostego obywatela troski o 'państwo prawa', TK, czy inne wybaczcie wyrażenie pierdoły, jeśli ów Państwo w
  • Odpowiedz
Chwila refleksji nad tym, co nazywamy Polską i nad ceną jaką za utrzymanie tej polskości płacimy. Nie chodzi mi o to by wyrzekać się Polskości, ale raczej o zastanowienie się, czy obrona za wszelką cenę i walka podejmowana bez szans na zwycięstwo, nie są ceną zbyt wysoką. Bierzmy przykład z Francuzów lub Czechów.
  • Odpowiedz
Twarde prawo, ale prawo. Teraz też państwo może wywłaszczać, nie wyobrażam sobie, żeby po zmianie systemu nagle zaczęli ludzie walczyć o działki w środku autostrady.
  • Odpowiedz
zwrócić trzeba, bo to czyjaś właśność. inaczej to grabierz.


@syn_admina: to może zwrócić do czasów przed Powstaniem Styczniowym kiedy to duża część nieruchomości zmieniła właściciela z nadania cara za donoszenie na powstańców?
  • Odpowiedz