Wpis z mikrobloga

@Madzigold: Sapkowski wiedział co pisze tworząc te postaci.
Racjonalnym wyborem jest oczywiście Triss. Sympatyczna, urocza, dobra dziewczyna. Natomiast Yennefer jest arogancką, irytującą babą.
Z tym, że problem polega na tym, że miłość nie jest racjonalna. Geralt jest zakochany w Yennefer. I ma to pewien racjonalny sens - przyciąga go do niej jej pewność siebie, jej "twardość". Ale przede wszystkim chodzi o emocje - to nie jest kwestia "wyboru". Geralta interesuje
  • Odpowiedz
@Madzigold: Jak przechodziłem pierwszy raz, to też wybrałem Yen, bo w wyborach decydowałem trochę tak jakby to zrobił "kanoniczny" Geralt. Ale później to już nie ma to tamto. Sapek albo napisał tą postać w pewnym kontraście do głównego bohatera, albo tak po prostu żeby nie zaleciało sztampą i przy okazji w------ć czytających jej manierą xd.

TLDR: Charakter Yennefer to jest dramat k---a. Na miejscu Geralta w życiu bym jej nie
  • Odpowiedz
@MissCthulhu: A takich życiowych wygrywów to nie wybrałem ani Triss ani Yen ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chciałem stworzyć wiedźmina żyjącego w celibacie, takiego paladyna stulejarza, spławiającego każdą dziewkę na drodze, przez Wiedźmina 1 do 3 nie skorzystałem z żadnej okazji na romans (oczywiście savy były przenoszone z każdej części), niestety cut scenka na początku Wiedźmina 2 sugerowała gorącą noc z Triss ( ͡° ʖ̯
K.....7 - @MissCthulhu: A takich życiowych wygrywów to nie wybrałem ani Triss ani Yen...

źródło: comment_IoxLe8NWRHr2wNTHcBTFFKL3UjCd0BIo.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@MissCthulhu: Pomijając to, że Triss była tchórzem, to specjalizowała się w spiskowaniu dla Lożyi i łaszeniu się do Geralta przy każdej okazji, kiedy tylko nie było Yennefer pod ręką, więc choćby Yen była kulawym shemale z jednym okiem to Yen > Triss ;)
  • Odpowiedz