Wpis z mikrobloga

@ajuto00: gdyby to tak pieknie dzialalo tak jak mowisz w praktyce niestety to tak pieknie nie wyglada. 90% stidentow jezdzi na gape siedza w akademikach na socjalu i maja minimalny wklad w rozwoj miasta. Caly czas myslisz ze ja atakuke stereotypami studentow a ja mowie o tej konkretnej grupie ktora udaje ze cos robi. Jiz lepszy pozytek jest z hiszpancow oni boostaja i przywoza kase do wro studiukac u nas
@ajuto00: a skad ten upadek gastronomii? Aaaa misia zamkna i 50 burgerowni. Co do miejsc pracy to zmniejszy sie ilosc zatrudnianych atudentow na smieciowkach albo i bez i problem rozwiazany.

A tak serio piszac, bo poprzedni wpis byl z mocno zmruzonym okiem. Od okolo 5-10 lat slowo student stracilo na wartosci. I zapracowala sobie na to czesciowo patologia na priv turystyce dla ktorej liczy sie ochlej i 3x w tyg pasz
@PurpleHaze: kilkanaście burgerowni obsługuje 100 tysięcy ludzi wg Ciebie? No nie, wrzucasz 100k do jednego worka, a mówisz może o setce ludzi, z którymi się spotkałeś. Z tego nie mogą wyjść poprawne logicznie wnioski. Jeszcze raz powtórzę, bo widzę, że nie docierają pewne argumenty. Dla mnie wrocławianina to dobrze że jest 100k studentów, którzy zostawiają mnóstwo kasy we wrocławskich usługach - i nie obchodzi mnie, czy zarobili te pieniądze czy Tato
spoko, to uczmy tylko tych kumatych, nie? no nie, zweryfikowałeś kandydata, tak działa wolny rynek pracy, ale że masz pretensje, że ten człowiek nic nie umie, to już się bawisz w komucha jakiegoś. Nie nadaje się, wypad.


@ajuto00: mistrzu przez 4-5 lat jak sie tym zajmowalem, a cale szczescie juz tego nie robie, to nie byl jednostkowy przypadek, czy tez 10%. To byla przerazajaca wiekszosc i uwierz mi nie jest to
@piotr-wroclaw: zolc? Ja pisze co obserwuje, ze swojej perspektywy jako student i jako powiedzmy "pan z HR" + mieszkaniec miasta. Chcesz nazwij mnie starym ramolem, zycie...
Studia zaczalem tylko i wylacznie dlatego, ze mnie WKU scigalo a spedzic rok w kamaszach to byl debilizm.
Tylko juz bedac na tych studiach i majac fuksa ze udalo mi sie pierwszy semestr zaliczyc, stwierdzilem ze moze warto troche pocisnac temat, zeby miec w zyciu
@PurpleHaze: rozumiem twoją sytuację i po części zgadzam, ale to bardzo subiektywne spojrzenie...
kiedyś(tj. 20 lat wstecz) takie rzeczy jak opisujesz również się działy, też młodzi robili wiele syfu, dziś dalej się dzieją ale mam wrażenie że za większością aktów wandalizmu stoją rdzenni mieszkańcy obcięci na zero (nie licząc całonocnych imprez i rzygania na przystankach)

co do wpływu na gospodarkę miasta -> ofc im więcej ludzi tym lepiej, zostawiają w brud