Aktywne Wpisy
![Wrrronika](https://wykop.pl/cdn/c0834752/4d898645ed63ead441fc6ad0b5edf99788d124e7281e54b66931322712e7d7af,q60.png)
Wrrronika +1061
Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
![Wrrronika - Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/9bd666592f34194df6801d164a28278aa9c345ccbe0979055be834b98eb87d62,w150.jpg)
źródło: 1000028859
Pobierz![9HYx](https://wykop.pl/cdn/c3397992/9HYx_YSmkTc0X6S,q60.jpg)
9HYx +80
Cześć, mam prośbę - możecie podać JEDNĄ KSIĄŻKĘ, którą według was należy przeczytać chociaż raz w życiu?
Chcę zrobić listę książek, którymi warto się zainteresować - nieważne jaki gatunek.
Z góry dziękuję.
#ksiazki #czytajzwykopem #czytanie
Chcę zrobić listę książek, którymi warto się zainteresować - nieważne jaki gatunek.
Z góry dziękuję.
#ksiazki #czytajzwykopem #czytanie
Wujek pracował wówczas jako kierowca w przedsiębiorstwie drobiarskim. Ja cierpiałam na silną nerwicę, więc wujek, przejęty moim losem, zapragnął pokazać mi najpiękniejsze zamki Warmii i Mazur.
Zdradzę wam, że tysiąc martwych kurczaków nie posiada najprzyjemniejszego zapachu. Na szczęście, ludzki nos przyzwyczaja się do zapachów zaskakująco szybko - po pierwszym dniu wycieczki byłam przekonana, że mój nos zniósłby obecność nawet miliona kurczęcych tuszek.
Niemniej sądzę, że dzisiaj podobna podróż byłaby dla mnie nieco męcząca – w dzieciństwie jednak nie cierpi się z powodu smrodu czy niewygody. Gdy jest się dzieckiem, cierpi się z o wiele poważniejszych powodów. Takich jak chociażby brak wolności, dojmująca samotność, czy okrucieństwo rówieśników.
Byle drobiazg może spowodować, że człowiek się męczy latami.
Na przykład: w podstawówce nikt z nie chciał się ze mną zadawać tylko dlatego, że przez jakiś czas wierzyłam, że telewizor to pralka.
A było tak: moi rodzice nie chcieli mieć dziecka, które oddawać się będzie bezmyślnym rozrywkom. Wmówili mi więc, że patrząc w bęben pralki tak naprawdę ogląda się telewizję.
- Kasiu, zaraz zacznie się „Wieczorynka”! – wołała mnie mama, uruchamiając pranie pościeli.
„Gdyby chociaż pościel była kolorowa” – myślałam ze smutkiem i odpowiadałam:
- Mamo, ja chyba od tej całej telewizji wolę sobie poczytać jakąś dobrą książkę.
- Twój wybór, córeczko – wzruszała ramionami mama, dumna ze swoich innowacyjnych metod wychowawczych.
Kiedy koleżanki z klasy zapytały mnie, jaki jest mój ulubiony program, odparłam:
- „Bawełna”.
A następnie dodałam:
- Ale „Bawełna” i tak się trochę dłuży, więc zazwyczaj oglądam samo wirowanie. Najbardziej zaś nie lubię programu „Delikatne”. A wy? Co chętnie oglądacie?
Pewnie domyślacie się, jak od tamtej pory wyglądała moja szkolna egzystencja.
#nunkunpisze #truestory