Wpis z mikrobloga

@blekitny_orzel: dziekuje :) oczywiscie ludzie odchodzili i przychodzili nowi, ale czesc stala od liceum.
Jak wyjade gdzies to tez bede szukal ludzi, chociaz fakt... kiedys prowadzilem kilka sesji dla randomow, i nie bylo to samo, jak z ta zgrana paczka przyjaciol.
@blekitny_orzel: a tam gadanie, kazda znajomosc musi sie kiedys zaczac, czemu nie od erpegow, zwykle juz czlowiek sie orientuje z kim bedzie sie fajnie gralo, a kto nie lapie o co chodzi, chociaz nie poweim, ze tez sie kilka razy niemilo zaskoczylem, ale czesciej jednak pozytywnie
@Fevx: hmm może dlatego nam się nie udało. Nie potrafiliśmy przyjąć nikogo nowego. W sumie nie to że nie potrafiliśmy po prostu nikt nie chciał. Potem jak mnie wyrzucili z pierwszego liceum i ten to w tym drugim też próbowałem grać w RPG z typami ale nie było szans, nie było szans... W ogóle śmieszna sprawa wyobraź sobie bo kiedyś, w tym pierwszym jeszcze liceum, bazgrałem sobie w zeszycie (to 1
@blekitny_orzel: dobry sposob na podryw :D ale moze po prostu zacisnac zeby i probowac z obcymi, i 'profesjonalizm'? jesli mozna to tak nazwac. Gdy do mnie na chate przyszli mircy to pierwsza sesja byl stresik, wiadomo, ale potraktowalem to jako 'prace'. A gracze to klienci. Trzeba profesjonalizmu. I potem juz jak sie zaznajomilo to bylo tylko lepiej.
@Fevx: "Profesjonalizmu" no właśnie, może to jest to. Ja nigdy nie byłem "profesjonalny". Byłem bardzo "emocjonalny". Nasze sesje były chaotyczne, pełne nagina reguł w imię dobrej zabawy i takie tam. Kumpel nawet sam napisał (internetu nie było) prosty program do generowania liczb losowych który okręslał w jaką część ciała trafiliśmy/zostaliśmy trafieni (chyba, że celował naturalnie, wtedy normalny test 2k10 :P) czym zastąpiliśmy reguły z podręcznika. Boże co to były za czasy.
@blekitny_orzel: wiem tez co lubia moi gracze. Prowadze teraz ten swiat mroku w wiktorianskim londynie, akurat ta ekipa nie grala jeszcze w swiat mroku i sie obawiali jak to wyjdzie, i po przesiadce z dedekowej strefy komfortu sa zachwyceni klimatem itp. I pomyslami.
@Fevx: no szczerze mi nigdy się nie udało z nowym systemem. A próbowałem. Zwłaszcza ten "Zew Cthulhu" kurde. Jarał mnie "Zew Cthulhu" strasznie. Powiem ci, że o tym Świecie Mroku nigdy wcześniej nie słyszałem i teraz czytam na wiki i brzmi zajebiście.
@blekitny_orzel: nastawiony na drame i fabule, klimatyczny bardzo, polecam. Czesc graczy jest magami, czesc wampirami.
tez bym chetnie Cthulhu ogarnal gdyz jestem wielkim fanem Lovecrafta, ale brak czasu teraz na poznanie zasad :/ czas i tez zacisniecie zebow aby cos poznac od nowa.
@blekitny_orzel: Ja grywam. Ale nasz mistrz powadzi wszystko pod kątem bijatyki, a ja mam niziołka z kuszą, więc dla mnie jest nudno. Wolę Neuroshimę, ale ogólnie za mało kreatywności dla mnie.
Dlatego tworzę własny system z kosmitami, statkami, mutacjami i smokami. Na pierwszy raz, jak prowadziłem wyszła porażka, ale przynajmniej była dobra zabawa i stopiliśmy planetę zostawiając tylko szkielet wewnętrznej maszynerii.
Jak jesteś ciekawy zasad, to trzymaj https://github.com/Antyradek/kosmoramus/raw/master/docs/main.pdf
@Fevx: No "Zew Cthulhu" był super. Gdy miałem 17 lat pojechałem w góry, gdzieś w Beskidy nie pamiętam gdzie, żeby spotkać typiarę co ją poznałem na IRCu. No długo by mówić. Ale wziąłem ze sobą podręcznik do "Zew Cthulhu" i nawet raz w tej chatce w górach próbowaliśmy grać. Skończyło się na żartach i śmiechu. A ja miałem wtedy 17 lat i życie było przede mną... ;(