Wpis z mikrobloga

@donpokemon: ziomek ze Szczecina kiedyś u mnie kimał, rano zamówiłem mu złotówę, co by kilka kilometrów przejechał. Kierowca skasował go za 30zl i wywiązała się taka rozmowa:

-naciął mnie pan, prawda? Tylko szczerze proszę
-no tak, naciąłem
-to dam panu 20zl
-nie, dasz pan 30zl

I potem telefon "ja sie nie dziwię, że wy w tej Warszawie wolicie uberem jeździć"

( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Antyperspirant: Tak na przyszłość. Jak złotówa Ciebie lub Twoich kolegów oszuka, to warto powiedzieć, że się wezwie ITD. Policją nie ma co ich straszyć bo mają #!$%@? i do tego to są często byli milicjanci/policjanci i mają znajomości. Jak postraszysz krokodylami to od razu jest inna rozmowa. Mój kumpel kiedyś miał akcję, złotówa go przewiózł bez taksometru i po przejechaniu odcinka Dworzec Centralny - Rakowiecka w Warszawie zażądał 50 zł. A,
@dope: Aż mnie to zainteresowało, poszukam głębiej czy nie da się jakoś wezwać ich w trybie interwencyjnym. Zaraz dzwonię do nich do biura i się dowiem ile się da. Raczej mi sie to nie przyda bo jestem cięty na cierpiarzy strasznie, ale tak z ciekawości sprawdzę :)