Wpis z mikrobloga

Na wykopie osiągnąłem wszystko. Byłem zielonką, pomarańczką, nawet bordo. Niektóre z moich komentarzy były podziwiane i plusowane ponad miarę, na inne reagowano ze wstrętem a liczba minusów przerastała zero absolutne. Trollowałem, śmieszkowałem, bywałem poważny, melancholijny. Wypowiadałem się jako ekspert i jako debil. Dodałem znalezisko, moje wpisy wlatywały w gorące. Jestem mirkiem spełnionym. I z tego też powodu, uważam, że to najlepszy moment, żeby zejść ze sceny. Dać miejsce nowym kadrom, które z właściwym młodości zacietrzewieniem będzie po swojemu komentować, krzyczeć, wygrażać. A ja oddalę się w szarość życia realnego, by tam umrzeć po kilku latach/dekadach i być tak zapomnianym, jak będę zapomniany tu po kilku minutach. Marność, wszystko marność...

Umieram, ale atencja musi się zgadzać, więc dodaję śmieszny obrazek.
(Tak naprawdę on nie jest śmieszny, ale co tam, ludzie lubią się śmiać z nieśmiesznych kretynizmów)

#zalesie #oswiadczenie #pozegnanie #smierc #heheszki #humorobrazkowy
Pobierz grazwydas - Na wykopie osiągnąłem wszystko. Byłem zielonką, pomarańczką, nawet bordo....
źródło: comment_0x1jmjR2IABWyDbg18BAM6J4LPpjeH5e.jpg
  • 4
@TauCeti: no właśnie to mnie śmieszy, wszyscy tutaj odchodzą jak jacyś celebryci 'ooo, straciliście wartościowego użytkownika' ale tak serio to mało kto zauważy, a po miesiącu każdy zapomni