Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki,

Spotkałem się z dziewczyną z Internetu. Po spotkaniu pojechaliśmy do mnie, były te słynne #seksy. Została na noc u mnie i cały następny dzień. Generalnie dziewczyna mi się podoba. W mojej skali "ruchensteina" 8/10. Ja jestem trochę romantyk, więc o wszystko zadbałem, a zatem była zachwycona. Ale:
- Dziewczyna kłoda. Serio, tylko ją całuj, pieść, wymasuj. Sama to nawet podczas seksów nie inicjuje lodzika, ręce martwe, nawet mnie nie dotyka/głaszcze/trzyma za ręce, a jak chce się całować, to jak mała dziewczynka wystawia tak usteczka i czeka aż ją pocałuję. O całowaniu innych części ciała nie wspomnę. Poza tym, cały czas podczas seksów ma zamknięte oczy, jakby na siłę to robiła, a nie robi, bo cała mokra i mówi, że często ma ochotę. Dodatkowo cały czas leży. No masakra, nawet nie ruszy się. O lodziku już nie wspomnę - po prostu mi opada w trakcie. Nie wiem czy rozmowa i doświadczenie tutaj pomoże.
- Określenia "skarbie/kotku" na pierwszym spotkaniu są dość irytujące, zważywszy na to, że znamy się kilka godzin. Nie jest to takie seksowne 'kotku', a takie jakbyśmy już byli parą z długim stażem i nie wiadomo jak się kochali.
- Cały dzień następny 'przeleżeliśmy' w łóżku, bo ona tylko chce się tulić i odpoczywa tak po tygodniu. Głupio mi ją wyganiać albo pójść przed komputer i coś sobie robić jak jest u mnie, wieć leżałem z Nią i mam wyrzuty sumienia, że cały wolny dzień zmarnowałem.
- Ja nie mam parcia, żeby się jakoś super często spotykać. Widzieliśmy się dzisiaj, w tygodniu mam swoje zajęcia, więc może w weekend mógłbym się spotkać. Powiedziałem, że na pewno przez najbliższe 3 dni nie dam rady, a ona już mi się żali jak to ona wytrzyma tyle beze mnie.
- Szliśmy do sklepu, żeby ugotować obiad, więc pytam się czy dresik mogę założyć, a ona na to, że nie będę do jej stylu pasował i ona też może dresy zakładać jak chce.
- Pierwszej nocy na pierwszym spotkaniu chciała 'deklaracji' co z nami bedzie. Ja generalnie staram się być w porządku i nie szukam panienki na jedną noc, więc mówię, że moje intencje są czyste i ja myślę poważnie o relacjach, ale nic nie mogę zagwarantować. No i teraz sobie ubzdurała, że coś jej 'obiecałem'.
- Pytania typu "Napiszesz mi coś miłego dziś?" mnie rozwaliły. No co mam jej odpowiedzieć? Mam się silić wieczorem na jakieś miłe słówka, nawet jak nic mi nie przychodzi do głowy? Przecież to powinno naturalnie wyjść... Generalnie nie planuję nic napisać, ale podejrzewam, że będą fochy.
- O swoim byłym wspomniała tylko chwilę i mówiła, że przez 2 dni była obrażona na Niego i on się nie mógł domyślić o co jej chodzi, więc mu powiedziała, a on nic sobie z tego nie zrobił. Potem hurr durr, jacy to faceci są źli i niedomyślni.

W sumie to jakiś tam wspólny temat znaleźliśmy, mieliśmy o czym rozmawiać i momentami nawet mogłem sobie pozwolić na jakieś wygłupy i pokazanie tej prawdziwszej cząstki mnie. Nie mniej jednak mam wrażenie, że to nie to. Jak to zakończę, to wyjdę na drania, który ją okłamał, przeleciał i zostawił. Dlatego Mireczki, seksy na pierwszej randce to wcale nie taki dobry pomysł, bo nie wiadomo na jakiego różowego traficie ;) Pytanie do was, warto z tą dziewczyną coś więcej działać? Moim zdaniem to chyba ten typ atencyjnej księżniczki, która strzela fochy cały czas i będzie w przyszłości tylko wrzodem na dupie.

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #seks #tinder #psychologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling

Kontynuować to?

  • Tak 13.0% (62)
  • Nie 87.0% (416)

Oddanych głosów: 478

  • 32