Wpis z mikrobloga

@greg1970: niejaki Władimir-rosjanin miał kolegę Ałłe, podczas podróży będąc na lotnisku Szeremietiewo dowiedział się że samolot jest opóźniony, postanowił pójść do baru.Ałła zaczął go szukać, w końcu zadzwonił do Władimira i pyta gdzie jest. Władimir rozdarł się na cały terminal - Ałła ja w bar!
Dalej to już była panika,tłum ludzi w histerii biegł do wyjścia.A Władimir gleba, wpierdziel i łubianka.