Wpis z mikrobloga

ale na serio po prostu zazwyczaj tego oka nie mieli bo za protezy utraconych rąk służyły im haki, nogi od mebli i inne takie, więc chcąc się odruchowo podrapać ranili sobie oko


@Limonene: ta, pewnie, niczym historia z żelazkiem, telefonem i wzywaniem pogotowia ;)