Wpis z mikrobloga

Historia z soboty - takich trudnych spraw jeszcze z nikim nie dyskutowalem, bo rzecz tyczy sie dosyc istotnej sprawy. Do czego pije - umowilem sie z kumplem przy weekendzie na jakis wypad do knajpy. Jeden z tych ludzi, ktorzy od prawie 30 lat nie zmienili solidnego podejscia do kwestii systematycznego kontaktu z kolegami - innymi slowy, osoba, ktora mnie nie nigdy nie osrala, a znamy sie od podstawowki. Wiec jakby nie patrzec, zycze czlowiekowi w zyciu jak najlepiej.

T. jest dosc praktyczny, w podejsciu do wszystkich aspektow zycia. W pewnym momencie, na jego drodze pojawila sie kobieta - N. Przeurocza, madra i bardzo mila. No i jak to w zwiazkach bywa, powoli zblizaja sie do punktu, w ktorym trzeba bedzie sie okreslic i zdefiniowac dalsze plany.

O praktycznosci T. juz wspomnialem, to teraz wypada powiedziec, czego tycza sie jego obawy. Chlopina gdzies z tylu glowy ma zeniaczke i dzieci. Sam stracil rodzicow dosc mlodo, wiec sie mu nie dziwie, ze chcialby miec w koncu swoja wlasna, pelna rodzine. Wybiegajac wiec w przyszlosc, chlopina mysli o wszystkich scenariuszach. Jeden spedza mu sen z powiek - rodzina N. to pasmo chorob - raki, zawaly, choroby wiencowe, jaskry, zacmy... Dlugo by wymieniac. W puli obdarzonych sa rowniez matka i ojciec N. W zwiazku z tym, T. siedzi i mysli, czy jego potencjalne dzieci nie przejma tych swinstw, badz, czy u N. w miedzyczasie nie wykluje sie cos otrzymanego w prezencie od przodkow. Cos, co zabierze mu zone, a jego dzieciom matke. Innymi slowy, T. nie jest pewien, czy chce sie w to wpakowac.

Szczerze, do dzis nie wiem jak ugryzc temat, bo mamy do niego wrocic przy nastepnej okazji. Sugestie?

#trudnesprawy #alkohol #opowiesc #opinia #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 3
a nie tzw drugiej połówji


@Duze_piwo: Nastepny romantyk. Zwiazek to nie sa drugie polowki (dwie polowki to ma dupa), tylko przedsiebiorstwo obarczone sporym ryzykiem i odpowiedzialnoscia.

I tak, ziomeczek chce miec zone i matke, a nie byc potencjalnie wdowcem, czy tez opiekunem warzywa, badz orac do smierci na leczenie dzieci. To ma fachowa nazwe - frajerstwo, a nie druga polowka.