Wpis z mikrobloga

@Nie_mam_nicku: to przecież zależy od akcentu, slangu i kontekstu kulturowego. Np u mnie w pracy jest Szkotka, której zupełnie nie rozumiałam na początku, raz z powodu akcentu, dwa, że używała ichniejszych określeń.
@Nie_mam_nicku: pomimo dużych umiejętności językowych często w pracy nie nadążam ... wydaje mi się, że to normalne i nie ma się czym martwić ;) Jak zostało napisane wcześniej, to nie jest tak, że ich nie rozumiesz, bo słaby angielski ... mówią szybko i slangiem, więc czasem ciężko wyłapać o co właściwie chodzi i nie wynika to ze słabych umiejętności jezykowych
@miki4ever: też pamiętam te przekonanie jaki to mój angielski jest na wysoki połysk, jak się udawałem do UK. Szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Anglicy po prostu mówią tak jak wszyscy native speakerzy na świecie- szybko, niedbale i mając #!$%@? na gramatykę i poprawność. Zróbcie sobie kiedyś eksperyment- nagrajcie randomową rozmowę (ale nie informując znajomego że jest nagrywana) z bliskim znajomym a potem zróbcie transkrypcję. Za głowę się złapiecie, tyle bełkotu i
@majlo1985: jasne że są ale to mniejszość a w UK jest to o wiele częstsze zjawisko bo z RP mówi bardzo mało ludzi, większość mówi lokalnymi akcentami, które dla kogoś kto miał styczność w większości z amerykańskim angielskim i angielskim szkolnym są ciężkie do zrozumienia. W Polsce nie ma takiego zróżnicowania jeśli chodzi o akcenty i dialekty. Nawet Kaszubi czy Ślązacy (zwłaszcza młodsze pokolenia) znają literacką polszyznę i potrafią jej używać
Pracuję w obsłudze klienta dużej angielskiej firmy i dzwonią do mnie ludzie z całego UK. Lepszego sposobu na naukę języka chyba nie znajdę. Jest zabawnie, bo zdarza się, że Szkoci nie potrafią zrozumieć klientów z Anglii. ( ͡° ͜ʖ ͡°)