Wpis z mikrobloga

Jedną z obrzydliwości będących jasnym znakiem Upadku jest panujący w dzisiejszych czasach kvlt ciała i zdrowego życia praktykowany przez ludzi, którzy przecież i tak w końcu się zestarzeją i zwyczajnie umrą. Miesięczne męczarnie połączone z tonami wylanego potu podporządkowane są tylko jednemu celowi: by w końcu móc zrobić sobie dumne zdjęcie prezentujące kaloryfer na brzuchu bądź też pochwalić się przebiegniętym maratonem. Jak bardzo to wszystko złudne, niech zaświadczy samo życie - wystarczy chwila nieuwagi, jedno zapomnienie się i grzech obżarstwa szybko sprowadzi wielkiego atletę prosto na ścieżkę grubactwa i chorób wieńcowych. W dawnych czasach zdrowa sylwetka była podyktowana albo konkretnemu celowi, na przykład potrzebie zachowania sprawności bojowej, albo była skutkiem fizycznie wymagających i trudnych warunków życia. Masturbacyjne wizje niczym z propagandowych dzieł Leni Riefenstahl to kolejna odsłona fetyszu ciała, którego z jednej strony nienawidzimy, bo jest niedoskonałe, z drugiej staramy się poprawić by choć przez moment móc radować się zapanowaniem nad nieuniknioną entropią.

Współczesny człowiek nie może przecież znieść nawet zapachu nawet własnego ciała, tych wydzielin gruczołów potowych nieustannie przecież wydobywających się z wielkich chemicznych pieców jakimi w istocie wszyscy jesteśmy. Gdy płomień w owym piecu w końcu zgaśnie a ziemska powłoka człowieka zacznie powoli przemieniać się w gnijącą masę, wywołać to może nieznośny dysonans poznawczy, kontrastujący z pięknym, kolorowym światem zrealizowanych ambicji i indywidualnych celów, które przecież są istotą naszej wspaniałej i unikalnej egzystencji. Dysonans ten można rzecz jasno zakłócić, dlatego ze łzami w oczach postanawiamy, że nie będziemy jeść więcej martwej krowy po tym jak zobaczymy jak zwierzę ginie "w nieludzkich warunkach" w ubojni, będziemy też krzyczeć głośno przeciwko zdjęciom abortowanych dzieci bo również efekt "zabiegu" nie może tak właśnie wyglądać. Z chęcią natomiast przebierzemy się za zombie i będziemy ironicznie udawać, że gnijemy, bo przecież śmierć to hehe, coś co nas nie dotyczy a my jesteśmy na wieczność piękni i młodzi.

Zjawisko to ma z resztą znacznie poważniejsze skutki - sprawia, że przestajemy się cieszyć używkami. Cieszenie się dymem najlepszych papierosów to dziś rzecz niemożliwa - nie można palić z przyjemnością, można wyłącznie z powodu duszącego nałogu. Nawet alkohol staje się powoli przedmiotem społecznej dezaprobaty, statystyki krajów wychylających najwięcej litrów alkoholu rocznie to przecież nic innego jak studium nad patologią, pomijające wielosetletnią tradycję picia piwa, wina, whisky i innych wspaniałych trunków, dzięki którym świat jest przynajmniej o odrobinę bardziej znośny. A przecież ludzie całe życia jedzący trawsko, unikający papierosów, mocnych drinków umrą tak samo jak i ich zapici, śmierdzący dymem rówieśnicy, to wszystko i tak ostatecznie zamieni się w proch. Świat jest zatruty i zatruwa, walka Okcydentu i jego potomków o te smutne strzępy materii to walka z gruntu przegrana.

#depresja #takaprawda
Pobierz rayuuu - Jedną z obrzydliwości będących jasnym znakiem Upadku jest panujący w dzisiej...
źródło: comment_uQhAlDSWGQsKodJ1gwtdbRagyQtwXtIw.jpg
  • 33
@rayuuu: Fajny tekst ale trochę ograniczone podejście co do używek. Na przykład w moim przypadku wiem, że alkohol mi szkodzi. Już nawet małe ilości wódki i piwa, powodują, że czuje się #!$%@? i na drugi dzień przeżywam rozstrój nerwowy i czasem dochodzę do siebie kilka dni. Łyk, dwa, dobrego wina nie ma tego skutku ale co innego już tak.

Poza tym liczy się jakość życia. Trening i dbanie o siebie dają
@rayuuu A co z ambicjami, próbą udowodnienia czegos sobie samemu, pokonaniu wlasnych slabosci. Kiedyś robiłem szesciopak i byl to zajebisty okres w ktorym bylem z siebie dumny jak.nigdy bo mi się udało. Bylem szczesliwy a chyba głównie o.to.choszi w naszym.zyciu, by byc szczesliwym jak najczęściej. Piszesz o uzywkach, ze i tak umrzemy, ale chyba nie pomyslales o tym, ze styl życia ma wpływ na Twoje zdrowie a co za tym idzie również
Jedną z obrzydliwości będących jasnym znakiem Upadku jest panujący w dzisiejszych czasach kvlt ciała i zdrowego życia praktykowany przez ludzi, którzy przecież i tak w końcu się zestarzeją i zwyczajnie umrą.


@rayuuu: Czasach dzisiejszych tzn. od starożytnej Grecji? xD Daleko sięga twoja definicja.

W dawnych czasach zdrowa sylwetka była podyktowana albo konkretnemu celowi, na przykład potrzebie zachowania sprawności bojowej, albo była skutkiem fizycznie wymagających i trudnych warunków życia

A co powiesz
Pobierz Flypho - > Jedną z obrzydliwości będących jasnym znakiem Upadku jest panujący w dzisi...
źródło: comment_XxY2BcP4rNrSR8EstAdbCxzEDjbrcl6H.jpg
@rayuuu: fajny tekst, ale kult ciała i młodości wydaje mi się raczej znakiem zdrowia niż upadku. Nie widzę powodu żeby cieszenie się chwilą, przekraczanie samego siebie etc. były czymś złym.
"Wszystko płynie" i "nic nie trwa wiecznie" to przecież truizmy wpajane od dziecka. Tak już jest i jeśli komuś to przeszkadza to nie znaczy, że świat jest #!$%@?, tylko, że ma #!$%@? oczekiwania. Polecam popatrzeć na zmienność i nietrwałość z innej