Wpis z mikrobloga

Jeden z największych przykładów #!$%@? damskiego, który przeczytałem kiedyś na mikroblogu i do dzis pamiętam:

Byłem kiedyś na pewnym... przyjęciu, gdzie zaprosiliśmy jako organizacja/koło naszego patrona - profesora z małżonką i córką. Byli tam też doktorzy, doktorantki i studenci. Doktorantka wzięła butelkę wina (mimo, że nie była gospodarzem) i zaczęła polewać wino. W efekcie, nalała najpierw wszystkim kobietom, tj. studentkom, doktorantkom, żonie profesora a nawet jego 17-letniej córce a potem SOBIE i dopiero potem mężczyznom. Efekt był taki, że wino dostała córka profesora przed własnym ojcem, który nie dość, że był profesorem i powinien z żoną dostać wino pierwszy.

#rozowepaski #bekazrozowychpaskow #bekazpodludzi #savoirvivre
  • 7
@kinlej: to nie jest tak, że sobie polewa się na końcu? :D swoją drogą przypomniało mi to sytuację, jak kiedyś wychodziłem ze sklepu, i jak już jedną nogą byłem za drzwiami to baba, która probowała wejśc w tym momencie zaczęłą się na mnie drzeć, że kobietom się ustępuje i ja powinienem poczekać sklepie, aż ona wejdzie a potem wyjść. i jak wychodziłem ze sklepu (swoją drogą dość ciasnego) to ta gruba