Wpis z mikrobloga

Mówią że w Ameryce jest możliwa kariera od pucybuta do milionera.W Niemczech wydarzyła się inna kariera: od listonosza do ordynatora dużej kliniki psychiatrycznej.Nie było by w tym nic szczególnego wszak można studiować ,ale ta kariera była wyjątkowa.Gert Postel bo o nim mowa,uzyskal tytuł lekarza i stanowisko ordynatora nigdy nie studiując medycyny.Cala historia wydarzyła się w latach 90 właśnie w Niemczech.Pan Postel z zamiłowania był fałszerzem.Jego pierwszym falszerstwem w latach 80 było sfałszowanie dokumentów akademickich które ułatwiły mu zdobycie ( wynajęcie ) mieszkania. Następnie przez trzy miesiące uczęszczał na wykłady akademickie czytał książki związane z medycyną by sie oswoić z językiem medycznym.Nastepnie zaczął dziarsko szukać pracy jako lekarz.Uzyskal stanowisko lekarza ( Amtarzt) we Flesburg .Był w tym czasie miedzy innymi odpowiedzialny za kierowanie ludzi na przymusowe leczenie psychiatryczne.Za jego kadencji spadła liczba osób przymusowo kierowana na owe leczenie o 90%.Pech chciał że nasz bohater pewnego dnia zgubił portfel w którym był jego prawdziwy dowód osobisty i drugi z sfałszowany.Lagodny wymiar sprawiedliwości skazał "lekarza " na karę w zawieszeniu i grzywnę.Te ostrzeżenie nie podziałało na Pana Postel.Kolejne stanowisko o jakie się ubiegal było to stanowisko Ordynatora w szpitalu psychiatrycznym.Tu jednak na te samo stanowisko było aż 39 chetnych, prawdziwych lekarzy.Tu złożenie sfałszowanych dokumentów już nie wystarczyło.Trzeba było błysnąć wykładem przed komisją z Ministerstwa w której zasiadali lekarze.Zapytany o tytuł swojej pracy doktorskiej podał " kognitiv induzierte verzerrung in der steoretypen Urteilsbildung" zanim zacznie tłumaczyć tytuł mała uwaga od naszego listonosza " tytuł był zlepkiem słów nie dających sensu" Nikt z komisji nie dopytywał się o szczegoly.Jak można się spodziewać nasz listonosz został Ordynatorem.Pracowal dwa lata w zawodzie,byl nagradzany z Ministerstwa za bardzo dobrą pracę.Jego kariera trwała by dłużej gdyby jak w życiu bywa pech.Rodzice jednej z lekarki pracującej u niego w szpitalu odwiedzili córkę w pracy,a pech polegal na tym że pochodzili z miejscowości gdzie się wychował listonosz.Tu wymiar sprawiedliwości był surowy: cztery lata więzienia.Po wyjściu z więzienia napisał książkę występuje często w telewizji i jest zazartym krytykiem psychiatrii.Ale to już materiał na inną historię.

#ciekawostkizniemiec - jak się podobało to daj plusa a w przyszłości wyszukaj wiecej ciekawych historii z Niemiec i o Niemczech.

#niemcy #medycyna #heheszki #europa #prawo #ciekawostki
  • 22
To jeden z najlepszych przypadków pokazujących czym jest psychiatria. Ten listonosz cały czas był podziwiany przez lekarzy za trafne diagnozy. Jak pisał:"gdy pacjent słyszał głosy stawiałem diagnozę schizofrenii, gdy był smutny - depresji. Gdy pacjentka nie wiedziała czego chce to borderline. Na tych którzy nie mówili też mieliśmy diagnozę".
Mój lekarz stwierdził, że psychiatria to nie nauka, a diagnozę postawił mi, chociaż nie bardzo pasuje, ponieważ tego wymaga od niego państwo. Od