Wpis z mikrobloga

Śnił mi się wypadek: pies jadący na rowerze zahaczył pedałem o barierkę i - szczeknąwszy głośno - spadł.
- Proszę psa, nic się psu nie stało? - zapytałam, przejęta.
- Auuuuuu.
- Może pies wstać?
- Au au au piii pi pi - zrozpaczonym tonem odpowiedział pies.
Biedaczek nie mógł się ruszać, cały drżał i wyglądał na sparaliżowanego. Postanowiłam więc wezwać karetkę, i zadzwoniwszy na infolinię Cyfrowego Polsatu, poprosiłam o szybką pomoc dla poszkodowanego.
Czekałam i czekałam, ale karetka nie przyjechała, przez co spóźniłam się na religię.
Pani dyrektor szkoły była na mnie wściekła.
- Za karę zostaniesz opiekunką dzieci na koloniach we wsi Poczopek! I to już za dziesięć minut! Biegnij, bo się spóźnisz - krzyczała pani dyrektor.
Ledwie zdążyłam.
- Autobus do stacji Poczopek przez stacje Rowek, Pierożki, Nietupa, odjedzie z przystanku numer trzy - zapowiadano odjazd, gdy ja, okrutnie zdyszana, z ledwością władowywałam się do środka.
Autobus był wspaniały. Prawdę mówiąc, był olbrzymią salą kinową na kółkach. Usiadłam więc na środku, na górze, czekając na seans "Smoleńska" w 3D.
Podróż minęła mi nadzwyczaj miło. Na miejscu okazało się, że moja praca polega na nadzorowaniu bobasów zjeżdżających tyrolką do wielkiego jeziora.
"Co za idioci wysyłają niemowlęta na kolonie?" - zastanawiałam się przez chwilę, ale za chwilę uzyskałam odpowiedź, bo na plaży pojawili się zmartwieni rodzice leniwie tonących w jeziorze bobasów.
Najczęściej pytali o to, "czy nic ich dzieciom nie będzie, mimo że utoną" i "czy one tak mogą być puszczone samopas, bez smyczki".
Do tej pory intryguje mnie ta smyczka.

#heheszki #sny #nunkunpisze
  • 25
@nunkun:

"Hekatomba w jeziorze" brzmi jak tytul ksiazki z serii Szkoła przy Cmentarzu

No to dajesz Fetlińska :) Widzę to:

"Hekatomba w jeziorze. Czyli smyczki (nie dla psa) przypadki niefortunne"

Tylko nie zapomnij o dedykacji na pierwszej stronie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@akiko:

ale już widzę tę dedykację dla fanklubu z wykopu :))))) i koniecznie z listą nicków :D

Nie wiem, czy mi odpowiada ta koncepcja. Wolałbym być bardziej wyróżniony...

Zróbmy krakowskim targiem - dla mnie dedykacja na pierwszej stronie i tantiemy, a na drugiej lista wykopków. Deal? :)

Tylko niech @nunkun się spręża z pisaniem. Ile można czekać...
@Dutch: Spoko, ale, żebyś się nie rozczarował - tantiemy nie są powalające. Autor w tzw. szanowanym wydawnictwie na czysto dostaje 2zł, czyli książka opłaca się jeśli kupi ją co najmniej 50 tys osób (średnio 3 lata pracy licząc korektę, redakcję, wydawanie i promocję, do których to też się trochę dokłada) :)
Spoko, ale, żebyś się nie rozczarował - tantiemy nie są powalające.

Musisz mi o tym opowiedzieć kiedyś, bo właśnie planuję wydać książkę :)

Kiedyś o tym rozmawiałem z użyszkodnikiem @jankotron [*] (taki męski @nunkun ) i jeśli dobrze kojarzę mówił, że najbardziej się opłaca wydać ją samemu, a nie użerać się z wydawnictwami.
@Dutch: Sam sobie raczej nie zalatwisz dystrybucji, promocji, recenzji nie napisza Ci wplywowi krytycy, znany pisarz blurba nie napisze. Zagraniczne wydawnictwa nawet na te ksiazke nie zerkna i raczej nie wkrecisz sie na zadne Targi, Festiwale, rezydencje. A na tym sie zarabia prawie cala kase... No ale ja mowie tylko ze swojego doswiadczenia. Oby w Twoim przypadku bylo inaczej. Zycze Ci tego z calego serca :-)