Wpis z mikrobloga

Mireczki od wczoraj jestem w Polsce. Zrobiłem rodzinie niespodziankę nie mówiąc, że przyjeżdżam - widząc ich autentyczną radość czułem się jak w "siódmym niebie". Jestem zmęczony jak jasna cholera (mówią na to chyba"jet lag" - przez miesiąc zmieniałem czas -12 godzin i + 12 godzin). Skoro wracam z Hong Kongu do Polski to teraz robię kolejne #rozdajo z kategorii #numizmatyka . Otóż dzisiaj będzie to zapowiedziane poprzednio 10 dolarów(jeden z ładniejszych banknotów jakie widziałem prócz ukraińskiej hrywny) z Hong Kongu - niezgięte w/g mnie w naprawdę świetnym stanie. Losowanie w środę wieczorem po 18.00 pośród plusujących. Chciałbym aby plusowały osoby, którym ten banknot sprawi przyjemność a nie został rzucony w kąt. Niebawem jak nieco odpocznę i nacieszę się rodziną zacznę opisywać moje życie na statku spod mojego tagu #jadedoroboty . Mam nadzieję, że będzie to gratka dla osoby, która zbiera banknoty.
P.S. spamuję #podroze ponieważ kolega Mirek prosił mnie o pocztówkę z Singapuru, którą obiecałem i kupiłem, ale niestety nie pamiętam Jego nicka. Kolego proszę napisz do mnie powiadomienie prywatne a wyślę Tobie pocztówkę.

Jendrazzz - Mireczki od wczoraj jestem w Polsce. Zrobiłem rodzinie niespodziankę nie ...

źródło: comment_yDPRTkOzUbt8T8AmkUQsFQxKOr4FoMQL.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
@Jendrazzz: ja trochę ponad rok (te pierwsze półtora miesiąca to byłą modyfikacja starej linii produkcyjnej Fiata, a potem przez rok stawiałem nową). Czy uwielbiam? Chyba nie bardzo. Dziwni ludzie, ciężko się z nimi współpracuje, a byłem odpowiedzialny za całą elektrykę na linii i dużo Turków robiło pode mną, więc były wieczne problemy z opóźnieniami, czy zwykłą niekompetencją. Oni po prostu mają na wszystko #!$%@?. I niby takie lajtowe podejście do życia
  • Odpowiedz
@Kaczorra: Pod 90% tego co napisałeś mógłbym się podpisać cumplu!!! Ja na początku byłem strasznie sfrustrowany brakiem znajomości angielskiego ale po pewnym czasie stwierdziłem, że muszę nauczyć się podstawowych słów w j. tureckim i pomogło. Ja pracowałem tam jako inspektor nadzoru (też elektryka w stoczni) i pomogło. Między nagrzanymi blachami kadłuba statku bywało, że dochodziło do siedemdziesięciu paru stopni i nawet podczas ramazanu gdy pracowali (część) bez kropli wody jednak dawali
Jendrazzz - @Kaczorra: Pod 90% tego co napisałeś mógłbym się podpisać cumplu!!! Ja na...

źródło: comment_VCTmJbHKGdBXaiH1biZCzL6aQ9J6Y4Ce.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Jendrazzz: przez większość czasu pracowałem razem z nimi, albo żeby nadgonić pracę, albo żeby poprawiać to co spieprzyli (a wierz mi, że było tego sporo), ale oni tak na lajcie pracowali nie tylko w ramazanie, ale przez resztę roku też. W ramazanie mieli po prostu do tego wymówkę, a przez pozostały czas tylko rozkładali ręce i udawali, że nie wiedzą o co chodzi ;).
Też nauczyłem się podstawowych słów i zwrotów
  • Odpowiedz