Wpis z mikrobloga

Wiecie co, miałam dzisiaj rozmowę rekrutacyjną na studia i nie wdając się w szczegóły, nie ze swojej winy, nie dopełniłam pewnych formalności. Dowiedziałam się, że do za kilka godzin mam złożyć dokumenty, których nie miałam przygotowanych i które nawet nie wiedziałam czy wzięłam z rodzinnego domu. Pędząc do wynajmowanego mieszkania zadzwoniłam do mamy i opowiedziałam o nieporozumieniu i obawach, że jeżeli tego nie dopełnie to mnie nie przyjmą na studia.
Pierwsza reakcja mamy to pytanie ile jeszcze mam godzin do zamknięcia sekretariatu i szybki telefon do taty, żeby jak coś był gotowy się zwolnić z pracy i jechać te 160 kilometrów z jednym dokumentem.
Okazało się, że miałam wszystko na miejscu, akcja odwołana, wszystko załatwione. Opowiedziałam to współlokatorce i jej reakcją było tylko "wow, ale masz kochanych rodziców, moi by powiedzieli, "co ty znowu z------ś...""
Wiem to od dawna, ale to prawda, mam najlepszych i najbardziej wspierających rodziców na świecie :)
#feels #rodzice
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach