[el_diablo_potato]

Mireczki, to mój pierwszy wpis także witam się!

Potrzebuję porady.

Najwyższa pora pójść na swoje. Zastanawiam się, która opcja będzie dla mnie korzystniejsza: wynająć i wydawać pół wypłaty na miesięczne opłaty, czy wybrać oszczędności, dodać do tego 20k kredytu i kupić malutkie mieszkanie na własność. (łączny budżet około 80k). Przez pewien czas będę mieszkał sam (tfwnogf).

Za wynajmem przemawia fakt, że perspektywie 3-4 pewnie będą szukał roboty poza obecnym miejscem zamieszkania, więc muszę liczyć się z kolejną przeprowadzką.

#wynajem #mieszkanie

[ladyoutwalking]

@el_diablo_potato: to zależy od zarobków i na ile czasu ten kredyt, ale 20k to nie tak dużo. Moim zdaniem zawsze lepiej inwestować w swoje. Jak spłacisz kredyt, możesz wynajmować i mieć z tego korzyść, a z wynajmu co..? Tyle, co pomieszkasz trochę i pomożesz komuś spłacić kredyt. A tak będziesz miał jakieś zabezpieczenie na przyszłość.

[el_diablo_potato]

@ladyoutwalking: zarobki na poziomie 4k na rękę, dużo nie wydaję więc zakładam, że spłacę kredyt w 2 lata. W razie kłopotów zawsze mogę liczyć na rodziców i znajomych.

[ladyoutwalking]

@el_diablo_potato: w takim razie ja bym brała kredyt i kupowała mieszkanie. A to mieszkanie to w miejscowości, gdzie są studenci?

[el_diablo_potato]

@ladyoutwalking: Tak. Zdaję sobie sprawę, że początek roku akademickiego to nie najlepszy okres na szukanie mieszkania ( ͡° ʖ̯ ͡°).

[ladyoutwalking]

@el_diablo_potato: mam na myśli czy to mieszkanie, które chciałbyś kupić, jest w miejscowości, w której są studenci, bo jeśli tak, to tym lepiej dla Ciebie w przypadku jego posiadania :) jeszcze ewentualnie możesz kupić mieszkanie i wynająć, żeby wynajmujący spłacali Ci kredyt, a Ty po spłacie dopiero wyprowadzisz się na swoje.

[el_diablo_potato]

@ladyoutwalking: Dziękuję za dobrą radę :)