Wpis z mikrobloga

[TLDR] jak majac podstawowy zestaw kluczy z castoramy rozebrac silnik

Zauwazylem, ze czesto pojawiaja sie glosy 'jakbym mial garaz to...' albo 'jakbym mial sprzet to...' Podczas gdy nie tak znowu dawno temu pamietam, ze ludzie stajacy u progu pelnoletniosci lezeli na kawalku tektury pod swoimi maluchami na parkingach blokowiska. Dzis juz tego nie widuje. A szkoda, wszak mechanika to nic takiego znowu skomplikowanego. Prace o ktorych dzis przeczytacie wykonalem pod chmurka majac do dyspozycji walizeczke kluczy z castoramy kupiona, fiu, jak bylem w gimnazjum i dlubalem przy rowerze. Ponadto mlotek, kombinerki i kilka plaskich kluczy. Nothing fancy here ( ͡º ͜ʖ͡º)

Wracajac jednak do akcji. Brak kompresji to spory problem i na ogol zwiazany jest remontem silnika i sporymi kosztami albo wymiana silnika na kota w worku od Mirka (handlarza, nie wykopka ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Szczegolnie, gdy mamy do czynienia z silnikiem diesla, ktorego spalanie zalezy niemal wylacznie od kompresji. Kiedys mialem silnik do remontu w innym aucie, ale wtedy bedac mlodym i glupim oddalem auto do warsztatu co skonczylo sie na wymianie silnika i kosztach przekraczajacych 3/4 wartosci auta. Dzis jednak majac czas i troche wiecej oleju w glowie postanowilem rozebrac silnik, zeby dostac sie do cylindrow i przekonac sie czy sytuacja jest beznadziejna i trzeba szukac dawcy, czy tez da sie to jakos ogarnac w rozsadnych pieniadzach.

Pierwszego dnia wyjalem z pod maski praktycznie wszystkie akcesoria takie jak: kolektory wydechowe (sa tu dwa), uklad dolotowy, uklad chlodzenia, cala instalacje swiec zarowych, wszystkie paski od wspomagania, alternatora wiatraka (wraz z nim samym) oraz inne #!$%@?, ktore blokowaly dostep do serca. W sumie malo jak na jeden dzien, ale robiac do pierwszy raz nie chcialem sie pomylic. Tak wiec kazda srubka ktora nie mogla trafic spowrotem w swoje miejsce po demontazu elementu ladowala w sniadaniowce z cyferka. Na kartce opisywalem kazda zawartosc woreczka. PIC1 W poprzednich wpisach wspominalem, ze silnik rzekomo mial byc swiezo po remoncie. Jesli tak bylo (a wiele na to wskazuje) to jednak finalne wykonczenie prac pozostawialo wiele do zyczenia. Masa srub i nakretek brakowala bo postanowily opuscic poklad, a co wytrwalsze dalo sie odkrecic palcami. Tu przyklad najwiekszego zaskoczenia PIC2 Zdjecie przedstawia kolo pasowe w takim stanie jak je zastalem. Jako ze silnik jest produkcji VW to sa tu rozwiazania idiotoodporne. Calosc trzymana jest przez wielka srodkowa srube (27) oraz 4 mniejsze. Jak widac 3 z nich brakuje a 4 juz sie palila zeby do nich dolaczyc.

Wieczorem wpadl do mnie znajomy, spojrzal na me dzielo zniszczenia PIC3 i stwierdzil, ze moze to i dobrze, ze przed zachodem nie zdarzylem zdjac glowicy, bo niewykluczone ze nie bedzie to potrzebne. O co mu chodzilo? O luzy zaworowe. Temat ktory jest doskonale znany motocyklistom, natomiast osobom jezdzacym samochodami juz praktycznie obcy, poniewaz wspolczesne samochody maja hydrauliczne popychacze, ktore same owy luz reguluja. Tu konstrukcja jest przeszlo 30letnia, wiec znow "nothing fancy" i popychacze sa stale z regulacja plytkowa. Dla niewtajemniczonych postaram sie to wytlumaczyc
PIC4 na powyzszym zdjeciu widac walek zaworowy, ktory obraca sie przez pasek rozrzadu wraz z rotacja silnika. Krzywki (te jajkowate cosie) naciskaja na popychacze (potocznie zwane szklankami) ktore pod spodem naciskaja na zawor. W momencie gdy krzywka jest uniesiona do gory (pierwsza od prawej na zdjeciu) pomiedzy nia, a szklanka powinna byc przerwa (zwana luzem zaworowym). Jezeli tego luzu nie bedzie mamy do czynienia z 'podpartym zaworem'. Oznacza to ze zawor nigdy nie jest do konca zamkniety, przez co spada kompresja i ogolnie silnik zle dziala. W przypadku mojego przedpotopowego silnika luz zaworowy regulowany jest plytkami, ktore naklada sie na szklanki. Jest to cos w stylu monety od scisle okreslonej grubosci. Gdy plytka np sie wytrze albo (jak w tym przypadku) zostanie zle zalozona, wystarczy ja wyjac i zastapic grubsza lub ciensza, zeby zachowac odpowiedni luz.

Jak wiec wydobyc plytki spod walka skoro siedza one sztywno dotykajac krzywek? Tu z pomoca przychodzi klucz do regulacji (ktorego dzis juz nigdzie sie nie da dostac), albo odrobina inwencji. Skazany na ta druga opcje, sprawdziwszy w internecie jak taki klucz dziala i wyglada PIC5 postanowilem wraz z kolega (przy uzyciu jego diaksa i spawarki) wyrzezbic takie narzedzie. Moze nie prezentuje sie zbyt okazale, ale funkcje swoja spelnia PIC6. Dziala on tak, ze wsadzajac go pomiedzy walek a szklanki jestesmy wstanie wcisnac je w dol uzyskujac przestrzen do wydlubania plytek. Tak wyglada klucz w calej swoje wspanialosci wraz z wyjetymi zbyt grubymi plytkami PIC7 a tak wyglada walek i szklanki po wyjeciu plytek. PIC8 patrzac od dolu wyjete zostaly plytki 1, 2 i 4. Plytki nalezy opisac i nie mozna ich pomylic, wiec znow kartka i olowek w dlon. Cyfry na plytkach przedstawiaja grubosc plytek w mm PIC9. Na zdjeciu widac rowniez uzywane ciensze plytki pozyczone z pobliskiego warsztatu. (chyba jutro bede musial za nie zaplacic ;) )

Wlozywszy je zabralem sie za zlozenie wszystkiego do kupy celem sprawdzenia czy po stworzeniu luzu zaworowego silnik odzyskal kompresje. Dzieki opisaniu elementow przy demontazu zlozenie silnka bylo formalnoscia ktora zajela mi ok godziny. Jako wisienka (wisienki?) na torcie dokupilem brakujace sruby kola pasowego. PIC10 Tym razem z podkladkami zeby nie luzowaly sie od wibracji, ktorych staremu dieslowi nie brakuje. 12zl za 4 sztuki srub i podkladek to troche duzo, ale za to sa wykonane ze stali kwasoodpornej, wiec mocniejszej, nie mowiac o efekcie bling bling ( ͡ ͜ʖ ͡)

Zalewam chlodnice woda destylowana, dolewam troche oleju ktory w czasie robot uciekl mi tu i tam. Wsiadam, zagrzewam swiece zarowe i... odpalil od przyslowiowego pol obrotu :D jeszcze dokrecic wszystko co niedokrecone, coby nic nie cieklo. No i odpowietrzyc wtryski co przy okazji pokaze czy kazdy cylinder dziala. Plaska 17 w dlon i sukces. Silnik chodzi jak zegarek, nic nie kopci i wszystkie gary robia to, do czego zostaly zrobione. Przejazdzka wykazala, ze auto dziala, ale cos nie ciagnie. To, co zaradze na ten problem opisze w nastepnym wpisie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#volvo #volvofanclub #mechanikasamochodowa zapraszam do obserwowania tagu z majstrowania przy volvo oraz zapoznania sie z poprzednimi pracami -> #volvobc
b__c - [TLDR] jak majac podstawowy zestaw kluczy z castoramy rozebrac silnik

Zauwa...

źródło: comment_Um15o5mu6T43S5GYS9yfJLeiNR6FScub.jpg

Pobierz
  • 9
@b__c: tak widzę takie posty jak na obrazku

to jest tak jakby komuś niezwiązanemu ze sportami zimowymi powiedzieć "no elo, tu jest deska, tam se skoczysz, zrobisz 360 i spotkamy się na kawie na dole" albo komuś, kto nie umie pływać "przebierz się w strój kąpielowy, wejdź na wieżę i zrób podwójne salto do basenu, jaki problem?"
ilmash - @b__c: tak widzę takie posty jak na obrazku

to jest tak jakby komuś niezw...

źródło: comment_UJU5eafrL9YX60IDmWk39eUdfbVmJS65.jpg

Pobierz
@ilmash: nie przesadzaj ;) nie jestem mechanikiem. Wszystko co tu opisuje wiem z internetu i ewentualnych konsultacji z ludzmi ktorzy mechanikami sa. Reszta jest skrupulatnoscia wzapisywaniu i obfotografowaniu wszystkiego. Wtedy w odwrotnej kolejnosci masz praktycznie instrukcje do mebli z ikei albo klockow lego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@b__c: A teraz sugeruję sprawdzić, czy głowica, stopy korbowodów itd. jest dobrze dociągnięte, bo jak się rozkręca wszystko na zewnątrz, to strach o to co jest w środku.
@ilmash: fakt, trzeba lubić, ale za tą robotę mechanik pewnie by wziął z 4 stówy i jeszcze by spartaczył i/lub nakłamał