Wpis z mikrobloga

@MagnaPomerania: jak oddać sprzęt na gwarancję do was żeby nie zostać splawionym? od miesiąca psują mi się słuchawki i jednego dnia działają a innego nie ( ͡° ʖ̯ ͡°) najlepsze, że zawsze jak się już zbieram do salonu to nagle ożywaja i nie mam z czym iść
  • Odpowiedz
@Cointreau: Byłem przymierzany do obsługi rat, także będę mógł nieco więcej powiedzieć o "niepisemnych zaleceniach" przy udzielaniu rat/przedłużonych gwarancji ;)
Do tego, jako spokojny obserwator naoglądałem się co wyprawia się "za kulisami" takich małych punktów (nie mówimy o molochach jak w wielkich centrach handlowych, z promotorami i osobnymi "ratalnikami", a o punktach uniwersalnych).
  • Odpowiedz
@woocash23: Pamiętam jak kiedyś obszedłem cały ten sklep dookoła, zrezygnowany podchodzę do kasjerki i mówię, że chcę kupić kabel USB A-B, wie pani taki do drukarki, ale na USB 2.0. Laska zrobiła wytrzeszcz jak oczy kobry i jedyne co powiedziała to ciche "o jezus maria" i to na wdechu. Uciekła gdzieś i myślałem, że pobiegła schować się na zapleczu i płakać w kącie nad swoją ignorancją, ale wróciła z jakimś kozakiem i miną jakby właśnie czekał mnie sromotny #!$%@?. "Marcinie ten pan chce kupić jakiś kabel czy coś" - rzekła z wyższością i jeszcze raz przedstawiłem swoją sprawę. Marcin był tam chyba kimś w rodzaju kierownika, bo wykoncypował, że jak to ma być coś do drukarki to pewnie będzie obok drukarek i z miną wyrażającą wyższość i jednocześnie politowanie zaprowadził mnie w tamtym kierunku. Chwilę poszukał i wepchnął mi kabel USB A-B w rękę. Mówię, że bardzo ładny i w ogóle, ale ja chciałem do 2.0 i obszukałem już wszystko w tym miejscu i nie ma. "No to jak nie ma, to znaczy, że nie ma i z choinki go panu nie urwę" - rzekł na odchodne i udał się w stronę zaplecza zajmować się z pewnością bardziej istotnymi sprawami.

Zrezygnowany poszedłem tuż obok do komputronika i tam przeżyłem jeszcze większe zaskoczenie. Sprzedawca nawet nie oderwał wzroku od laptopa i spokojnie powiedział, że nie ma kabli i będą dopiero w przyszłym tygodniu. No to grzecznie dopytałem, czy na pewno będą do 2.0, na co ten szczerze odparł, że nie wie. No to dopytuję dlaczego mnie wprowadza w błąd mówiąc wcześniej, że będą kable USB A-B 2.0, na co ten ze szczerym uśmiechem (nadal nie odrywając wzroku od laptopa) odparł, że nie twierdził że będą kable USB A-B 2.0 tylko, że będą jakiekolwiek kable w ogóle! Już chciałem pociąć mu ten od myszki, skoro nie ma żadnych kabli, za w sumie godzinę zmarnowanego życia, ale stwierdziłem, że może to ja jednak czegoś nie rozumiem i kabli do drukarek nie kupuje się w sklepach komputerowych i RTV.

Zrezygnowany poszedłem do Carrefoura, bo jak wiadomo zawsze znajdą się tam jakieś dobre piwka, a poczułem, że właśnie tego w danej chwili potrzebuję i to w niemałej ilości. Minąwszy najbardziej reprezentatywnego pracownika sklepu (wnioskując po tym, że to on zawsze wita klientów), czyli starszego emeryta z grupą inwalidzką i za dużym garniturem, coś nagle mnie tknęło. Spoglądam w prawo - stoją jakieś mikrofalówki. Przyciągany jakąś tajemną mocą zbliżyłem się do nich wodząc mętnym wzrokiem. "Czegoś pan szuka?" - rzekła z uśmiechem miła starsza pani, które nagle wyrosła jak spod ziemi. Układała czajniki elektryczne na najniższej półce i w sumie nie zamierzałem jej zawracać głowy, ale tak szczerze uśmiechała się do mnie, że nie chcąc jej obrazić wydukałem, że w sumie to szukam kabla.
- Jakiego kabla
  • Odpowiedz