Aktywne Wpisy

PorzeczkowySok +40
odkąd pamiętam interesują mnie tylko rzeczy bezsensowne, niepraktyczne (chociaż o wielkim zainteresowaniu czymkolwiek próżno mówić) i mam w sobie silną niechęć do zdobywania umiejętności, które potem przydałyby mi się na rynku pracy ha tfu, kwalifikacje, kursy, dokształcanie, certyfikaty, aż mnie mdli
i tak już się trochę pogodziłem, że nic dobrego mnie tu nie spotka, nie zostanę tu też na długo, więc chyba nawet konsekwencje tak niepraktycznego, nierozsądnego podejścia do życia mnie za
i tak już się trochę pogodziłem, że nic dobrego mnie tu nie spotka, nie zostanę tu też na długo, więc chyba nawet konsekwencje tak niepraktycznego, nierozsądnego podejścia do życia mnie za
źródło: ŚWK 251 Skok.mp4_20220620_001612.625
Pobierz
Alcedoatthis +258
źródło: 1000009008
Pobierz




Mireczki, jestem sobie ja oraz mój #rozowypasek, ja 28 lat, ona 26. Okazało się, że od jakiegoś czasu jest w ciąży. Ogólnie fajnie, cieszę się, bo pracy nie mam może rewelacyjnie, ale na wszystko nam starcza i bardzo fajnie się nam żyje. Niestety, wywiązała się kłótnia o imię dla dziecka. Mój pasek uparł się, że "nie będzie dawać pospolitego imienia dla dziecka" i ona zawsze marzyła, by mieć syna Maksyma i córkę Amelię. Ja nie chcę nazywać tak mojego gówniaka, bo wiem jakie piekło przejdzie w szkole i środowisku dzieci z uwagi na p------e imię. Zaproponowałem jakiegoś Michała, Tomasza albo Roberta, a dla dziewczynki Patrycję, Agnieszkę czy coś. Ona w pisk, płacz, krzyczy, że to ona będzie rodzić, to jest jej marzenie i mam jej tego nie niszczyć. Co robić? Zgodzić się na takie imiona dla świętego spokoju, a potem patrzeć jak dzieciak wraca ze szkoły i beczy, że ma c-----e imię i z tego powodu się dzieci z niego śmieją? Nie wiem, jestem bezradny.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Akurat nie masz co sie bac, ze beda S smialo z Amelki. Pewnie Amelek bedzie ze trzy w klasie.
Jako świeżo upieczony rodzic, powiem tak:
1. Skoro nie znacie płci dziecka, zostawcie sobie rozważania o imieniu na później. Nie chodzi tylko o to, że dwa razy mniej możliwości nagle się zrobi i dwa razy mniej powodów do kłótni. Skoro nie znacie płci dziecka, to znaczy, że to jeszcze nie jest 14. tydzień. A skoro tak, to - jesteście jeszcze w "danger zone" poronienia. Sorry, że to piszę,
Na Maksyma i tak pewnie będziecie wołać Maks, Maksiu ;)
@Asterling: jak dla mnie okrutnie beznadziejne imię. To, że siostra pracowała w przedszkolu i Amelek było zatrzęsienie, a akurat te dziewczynki były najgłupsze w grupach pominę. Rzucisz kamieniem w piaskownicy, to trafisz w Amelkę. Zawołasz Amelkę, przybiegnie połowa podwórka. Ja bym podziękowała..
"Zaproponowałem". Musisz założyć żonobijkę i pokazać różowemu kto rządzi w waszym