Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr przeczytałam prywatne wiadomości na fb mojej siostry, okazało się, że jedyna osoba, na której mi zależy, i dzięki której się jeszcze nie zabiłam, nie szanuje mnie i gardzi mną
Bardzo dlugi post, ale błagam o przeczytanie i pomoc, bo jestem na skraju załamania.

Od 4 lat cierpię na bardzo zaawansowaną depresję, nie będę wchodzić w szczegóły czym ona jest spowodowana. Mam okresy remisji, ale ogólnie całe moje życie przez ostatnie 4 lata to walka sama ze sobą z dnia na dzień, a jedyne co powstrzymywało mnie przed samobójstwem to moja siostra. Oddałabym za nią życie, starałam się ze wszystkich sił, by ją wspierać zarówno finansowo jak i na duchu, by nigdy nie spotkało ją to co mnie. Nawet jak mam na uczelnię lub do pracy i muszę wstać o 5, o 3 podjeżdżam i zabieram ją z imprezy. Ostatnio wyjechałam z nią na festiwal, by robić za "szofera", bo rodzice nie puściliby jej samej, a wiem, że zależało jej na wyjeździe. Przez 2 tygodnie moich wakacji odbierałam ją z innego miasta o 4-5 rano i kilka godzin później zawoziłam. Większość zarobionych przeze mnie pieniędzy przeznaczałam na nią. Zawsze starałam się ją wysłuchać i wesprzeć, stałam za nią murem, miałam nadzieję, że kocha mnie podobnie, jak ja i ją. Jednak siostra ma bardzo burzliwy charakter i lubi prowokować kłótnie, za każdym razem odpuszczałam, bo nawet jak wiedziałam, że to ona zawiniła po całej linii, nie potrafiłam się gniewać, bo ogarniał mnie taki smutek., gdy miałyśmy ciche dni Widziałam, że często coś po naszych kłótniach coś klepie w komórkę, ale myślałam, że po prostu ogląda jakieś pierdoły lub po prostu pisze z koleżankami, że się ze mną pokłóciła, nie wchodząc w szczegóły. Dodam jeszcze, że siostra nigdy nie umie przyznać się do błędu i zawsze próbuje wzbudzić poczucie winy u mnie. Przy tym nie przebiera w słowach i dowiaduję się od niej, że jestem "z-----ą idiotką", "tępą debilką", itp. Takie werbalne obelgi zdarzają się to bardzo rzadko, bo mamy ogólnie świetny kontakt, a przynajmniej tak mi się wydawało.

Dziś "zawiniłam" tym, że wracając z wycieczki po mieście z nią, upierałam się przy tym, by iść w lewo, bo byłam przekonana, że stamtąd przyszłyśmy. Ona zaczęła się jednak wydzierać, zarzucać mi, że nie mam orientacji w terenie, nigdy nie mam racji i że idziemy w prawo i już. Spierałyśmy się przez 2 min, jednak ta obróciła się na pięcie i powiedziała, że jak nie chce z nią iść, to mam iść sama. Z racji tego, że jest pod moją opieką, machnęłam już ręką i poszłam za nią. Jakieś 2km dalej okazało się oczywiście, że to była zła droga. Powiedziałam jej (bez wyrzutu, w formie żartu, bo wiem jaka ona jest przeczulona), że trzeba było posłuchać mnie, na to ona, że to ja chciałam tędy iść i ona od początku mówiła, że to zła droga (!!!). Odpowiedziałam, że chyba jej się coś pomyliło i że najwyższy czas, żeby nauczyła się przyznawać do winy, bo przecież nic się nie stało, ale jaki jest sens w tym by kłamać. Oczywiście się obraziła, jak weszłyśmy do jakiegoś tramwaju, zaczęła gadać coś pod nosem i pisać z obrażoną miną na fb do koleżanki.

Znam hasło do jej fb od 5 lat, ale dzisiaj coś mnie siekło, by sprawdzić po raz pierwszy w życiu jej wiadomości. Okazało się, że pisze do 2 swoich koleżanek przy każdej "kłótni" (co dla mnie nawet kłótnią nie jest, bo nigdy jej nie obrażam!!!) niesamowicie obraźliwe rzeczy na mój temat. Najgorsze jest to, że jej przyjaciółki odpisują, że "ma dać spokój", "no nie wiem co ci napisać...", "przestań, do jutra jej (czyli mi) przejdzie" i to w odpowiedzi na rzeczy, które ona wymyśla na mój temat, a nigdy się nie zdarzyły!!! Część wiadomości, które napisała to:
"miałam właśnie spinę z siostrą, ona jest p------a xD"
"d--------a sie do wszystkiego, k-----a mnie bierze, czuje sie jakbym gadala z 12latką"
"serio mówię, ona zaraz wybuchnie, bekaaa" (tutaj dodam, że ani razu się nie odezwałam do niej w tramwaju, podczas gdy to pisała)
"ma cały hajs, a ja dzisiaj nic nie jadłam, idiotka k---a" (wydałam dziś na nią i jej zachcianki ok.70zł)
"wyjeżdżamy jutro i pewnie wyjedzie specjalnie później, choć wie, że się spieszę" (mamy wyjść z wynajmowanego mieszkania o 11, kolejne kłamstwo z jej strony, nie mam nic do gadania co do godziny wyjazdu...)
"z-----a gdzieś poszła Xdddd" (poszłam do sklepu po jedzenie dla nas i doskonale o tym wiedziała...)
"już nie mam siły jej wybaczać,idiotka zawsze naskakuje, ja siedzę cicho = ona się produkuje"
"mnie to już nie rusza, dlatego siedzę cicho i ona się tylko barziej w-----a i nakręca" (przypominam, że ani razu się nie odezwałam)
"boże ale c-----o, ostatnia noc, starałam się nie pokłócić, bo ostatnia noc, a ta idiotka jak zwykle cyrkuje"
"j----a debilka, dzwonię do niej, ciekawe czy odbierze księżniczka" (byłam w sklepie po jedzenie, oczywiście zadzwoniła, o---------a mnie i kazała mi się pospieszyć...)

Przypomnę, że był to monolog z jej strony, przyjaciółka kazała jej przestać to mówić, bo zna mnie od dawna, nie raz ją również podwoziłam gdzieś lub w czymś pomagała i wie, że jestem niekonfliktową osobą.

To tylko rozmowa z dzisiaj, jest takich dziesiątki. Jestem w szoku, nie wiedziałam, że moja młodsza siostra traktuje mnie wyłącznie jak bankomat i taksówkę. Czuję pustkę, jakby cała moja miłość do niej uleciała. Mam jej powiedzieć o tym, że to przeczytałam? Co mam robić?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 112
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Lankavatara: Widać, że masz doczynienia z typowym narcyzem. I pewnie, wnioskuje po depresji, wykazujesz "Współuzależnienie (codependancy)". Ludzie tacy jak ty, w dobrych intencjach szukają miłości u ludzi, którzy sami są pokrzywdzenie są do tej miłości nie zdolni. W zasadzie to zostaje ci kontynuować walkę i wyleczyć się z traumy, które pewnie jest przyczyną twojej depresji. Wiem jak to jest przechodziłem i cały czas przechodzę ale jest 100 razy lepiej bo skorzystaniu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: uderz w stół i napisz na mirko, że masz depresję, a janusze psychologii i psychiatrii się odezwą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

a do OPki: trzymaj się i nie daj się nabrać tym s---------m. ja też mam z-----e rodzeństwo. może kup sobie psa, kota, whatever i w tym czymś ulokuj uczucia typu potrzeba troszczenia się o coś/kogoś (bo po opisie Twojej relacji z siostrą domniemywam, że
b.....k - @AnonimoweMirkoWyznania: uderz w stół i napisz na mirko, że masz depresję, ...

źródło: comment_AWVDcz8VoG7tXAbeFnglIEnnZWu1f9p5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mysle, ze bardziej niz Tobie, terapia przydalaby sie siostrze. Takie wymyslanie i fantazjowanie nie jest zwyklym wyrazem braku szacunku. Moze nawet nie powinnas traktowac tego osobiscie, bo ona ma wyrazny problem ze soba. Zobaczysz, ze jak dojrzeje to bedzie jej glupio :p
  • Odpowiedz
@muak47: OPka naprawdę przeżywa problem, a tu się rzuca od początku gość oburzony, że ktoś śmie cierpieć bez zezwolenia od niego - eksperta od cierpienia. Kontekstu nie znasz, ale to i tak nieważne, bo nie powinno cię to obchodzić; depresji nie mierzy się liczbą nieprzyjemnych zdarzeń w życiu. Sam się chyba niewiele ze swojej sytuacji nauczyłeś.
  • Odpowiedz
tl;dr przeczytałam prywatne wiadomości na fb mojej siostry, okazało się, że jedyna osoba, na której mi zależy, i dzięki której się jeszcze nie zabiłam, nie szanuje mnie i gardzi mną

Bardzo dlugi post, ale błagam o przeczytanie i pomoc, bo jestem na skraju załamania.


@AnonimoweMirkoWyznania:

Cały post ciekawy, ale ten skrót jest kluczowy, bo w nim najcelniej opisałaś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: O raju, ludzie tak mają już. Że obgadują innych ludzi, nawet swoich bliskich. Pewnie chciała jakoś odreagować, bo z opisu jest dość nerwową dziewczyną i takie narzekanie na fejsie było dla niej najlepszym sposobem na ujście emocji.

Nie brałabym tego na poważnie. Jak macie świetny kontakt to po prostu w jakiś dobry dzień, gdy będzie wam dobrze ze sobą spróbuj z nią porozmawiać i tyle.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym na twoim miejscu trzymał się od tej osoby z daleka, i to nie ważne, że jest to twoja siostra, jest wobec ciebie wrogo usposobiona więc nie ma sensu z nią się zadawać... znajdź sobie innych znajomych, dobrych dla ciebie. A tak w ogóle podrzucam super filmik o depresji.
SpokojnyLudzik - @AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym na twoim miejscu trzymał się od tej ...
  • Odpowiedz
Zastanawiam jak on poradzi sobie w dorosłym życiu, co raz to depresja w wieku 20 kilku lat

Level 35, rozwód, śmierć nienarodzonego dziecka, h-----a, ośrodki dla bezdomnych itp... było tego w życiu. I jakoś k---a żyje.


@muak47: to smutne, że masz takie jakie masz przeżycia, ale nigdy nie można bagatelizować czegoś, przez co dana osoba przechodzi. Np dla nowo narodzonego dziecka największą tragedią na świecie jest głód,a dla 15letniej dziewczyny
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że zamiast tracić energię na siostrę i wieczne jej niańczenie, to powinnaś wziąć się za siebie. Piszesz, że masz depresję, zajmij się swoim zdrowiem. Jeśli jeszcze się nie leczysz, to czas najwyższy. Siostra jest najzwyklejszą w świecie idiotką, która Cię nie docenia, bo pewnie miała Cię zawsze na "pstryknięcie" palca. Przestań być na każde jej skinienie, a zobaczysz, że od razu zauważy Twój pozytywny udział w jej życiu.
  • Odpowiedz
@muak47: Jesteś zwykłym debilem, zresztą jak każdy kto dał Ci plusa. Przeszedłeś dużo i nie miałeś depresji? Brawo Ty! Masz silną psychikę. Ale niestety nie każdy jest taki. Depresja to choroba. Równie dobrze ktoś mógłby napisać, że ma katar, ale pewnie g---o o tym wie, bo przecież Ty nigdy nie miałeś kataru, nawet w najgorszą pogodę. Psychika jest różna. Ale oczywiście dalej panuje przekonanie, że depresja to tylko usprawiedliwienie dla
  • Odpowiedz
Tak czytam czasem różne żale i zawsze jak ktoś pisze

"Od 4 lat cierpię na bardzo zaawansowaną depresję"

Zastanawiam jak on poradzi sobie w dorosłym życiu, co raz to depresja w wieku 20 kilku lat

Level 35, rozwód, śmierć nienarodzonego dziecka, h-----a, ośrodki dla bezdomnych itp... było tego w życiu. I jakoś k---a żyje.


@muak47: No tak, bo jak ktoś nie został żywym gównem to nie może mieć problemów xD
  • Odpowiedz
OP: Nie spodziewałam się takiej reakcji. Dziękuję wszystkim za te posty, rozjaśniło mi to umysł. Pozdrawiam Was gorąco :)

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling

  • Odpowiedz