Postaram się napisać jak najkrócej... Zastanawiam się, czy zgłosić sprawę do sądu. Pokłóciłem się w poniedziałek z moim byłym różowym, a chodziliśmy jakieś 5 lat. Nie jesteśmy raz od ponad pół roku ale próbowałem się na początku starać, a później chociaż utrzymywać "zdrowe" stosunki między nami. W międzyczasie zacząłem chodzić z inną dziewczyną, takiej to ze świecą szukać i żałuję, bo zamiast skupić się na niej próbowałem dalej odgrywać jakieś durne teatrzyki. Szczerze, to miałem się plan po prostu odegrać na byłej tak, żeby jej zaczęło zależeć i olać, tak ona mnie parę razy zostawiała. Nieważne, pokłóciliśmy się o różne sprawy z przeszłości i z okresu niedawnego, ciężko powiedzieć, że byłem święty ale zaczęły się jakieś gadki o zdradach, kłamstwach, niezdradach i tak dalej. Koniec, końców różowy skontaktował się z moją teraźniejszą i przekazał co nieco, przez co straciłem kobietę idealną. Mało tego, chciała mi zniszczyć życie. We wtorek z samego rana wkradła się na moją skrzynkę mailową, akurat tam rzadko zmieniałem hasło i jakoś jej się udało i wysłała takiego oto maila do mojego przyszłego-niedoszłego pracodawcy (miałem zacząć pracę 1 września):
@batterflaj: Mieszkasz gdzieś w okolicach Świecia? Mieszkałam tam i powiem, że ich zakład to PRL i patologia, a nie najlepszy w Polsce, kiepsko wybrała xD
@batterflaj: no to teraz zbierz co masz i zaloz jej sprawe...choc dwa razy sie zastanow nad tym, co ona ma od Ciebie np smsy, emaile, listy z ktorych bedzie mogla zrobic uzytek. Zastanow sie dobrze i przemysl to, zeby znowu nie wje... i walcz.
Zastanawiam się, czy zgłosić sprawę do sądu.
Pokłóciłem się w poniedziałek z moim byłym różowym, a chodziliśmy jakieś 5 lat. Nie jesteśmy raz od ponad pół roku ale próbowałem się na początku starać, a później chociaż utrzymywać "zdrowe" stosunki między nami. W międzyczasie zacząłem chodzić z inną dziewczyną, takiej to ze świecą szukać i żałuję, bo zamiast skupić się na niej próbowałem dalej odgrywać jakieś durne teatrzyki. Szczerze, to miałem się plan po prostu odegrać na byłej tak, żeby jej zaczęło zależeć i olać, tak ona mnie parę razy zostawiała. Nieważne, pokłóciliśmy się o różne sprawy z przeszłości i z okresu niedawnego, ciężko powiedzieć, że byłem święty ale zaczęły się jakieś gadki o zdradach, kłamstwach, niezdradach i tak dalej. Koniec, końców różowy skontaktował się z moją teraźniejszą i przekazał co nieco, przez co straciłem kobietę idealną. Mało tego, chciała mi zniszczyć życie.
We wtorek z samego rana wkradła się na moją skrzynkę mailową, akurat tam rzadko zmieniałem hasło i jakoś jej się udało i wysłała takiego oto maila do mojego przyszłego-niedoszłego pracodawcy (miałem zacząć pracę 1 września):
#logikarozowychpaskow #pracbaza #rakcontent #rozowepaski
@batterflaj: no to teraz zbierz co masz i zaloz jej sprawe...choc dwa razy sie zastanow nad tym, co ona ma od Ciebie np smsy, emaile, listy z ktorych bedzie mogla zrobic uzytek. Zastanow sie dobrze i przemysl to, zeby znowu nie wje... i walcz.
A z pracą dało się odkręcić?
Ja bym spróbował to odkręcić u pracodawcy. Istnieją ściemy, które wyjaśnią skąd taki mail i da się tę robotę odzyskać.
Można ją postraszyć. Niektóre wymiękają po otrzymaniu wezwania na przesłuchanie.
Komentarz usunięty przez autora