Wpis z mikrobloga

Samochód koziołkuje, ty jesteś przypięty pasami i z jakiegoś powodu łapiesz się dachu samochodu. W pustce jaka ci się tworzy w głowie przez moment pojawia się myśl: "przecież możesz zaraz zginąć". Nie możesz nic zrobić, pozostaje ci tylko patrzenie się na przednia szybę, która pęka.

Dzisiaj przeżyłem swój pierwszy wypadek samochodowy (byłem pasażerem).

#polskiedrogi #wypadkidrogowe
  • 46
@Deykun: Ja #!$%@? by @Destro: byl w goracych :D

@wuzer19: @Gacrux: Obrazenia to lekkie zadrapania i ogromny stres wraz z szokiem. Tez jak Patryk nie widzialem swego zycia. Co wiecej przed oczyma nie widzialem niczego oprocz wirujacego auta i rzeczy ktore byly w samochodzie. Stracilem w ogole orientacje w przestrzeni. Stad po wyjsciu z auta pirrwsze o co zapytalem to na ktorej jezdni jestesmy i gdzie Katowice. Co
@Dreszczyk: Generalnie mi sie nie wydawalo ze panuje nad sytuacja bo zaraz jak zgasilem silnik i wyszedlem z auta pojawil sie dymek. Ludzie mowili bym wyciagnal gasnice i caly roztygotany wyjalem ja z pod siedzenia ale bylem na tyle roztrzesiony ze dalem ludziom gasnice mowiac im by tylko rozchyli maske i niby poszedlem otworzyc ta maske ale pochwili mowia mi zebym ja otworzyl. Przeciez to zrobilem pomyslalem sobie i podszedlem do
@5th: masz jakies foto auta po wypadku? Jak na wysokosci 15-20 m , czegos nie zrozumialem :-). Wazne ze nic Wam sie nie stalo. Kiedys zrobilem salto przy sporej predkosci. Zatrzymalismy sie w rowie. Ja trzy metry od sporego drzewa. Otwarte okna nabieraly podczas szarzy piachu.
@szuwarek-mini: Nie mam. Moze jutro bede mial. Mysmy na szczescie mieli zamkniete szyby ale mini to tylna szyba i te male okienko przy slupku c z prawej strony poszly i radio mialem w oleju. Natomiast piszac o wysokosci 15-20 m mialem na mysli wysokosc wiaduktu gdzie auto sie zatrzymalo. Biorac pod uwage ze obrocilo nas do gory nogami w powietrzu to mielismy spore szanse spasc z niego. Zreszta mialem wrazenie ze
@5th: to jak to się w ogóle stało? Z Twojej winy? Bo nie rozumiem. Opisz od początku.

Ja w zimę miałem małą przygodę również. Już w marcu chyba nawet, gdy te największe śniegi spadły. Na lekkim łuku miałem z 80-90km/h i wpadłem w poślizg. Pomimo wielu kontrolowanych poslizgow, nie udało się wyprowadzić auta, zbyt duża prędkość. Na szczęście skończyło się tylko na rowie i przebitej oponie. Zatrzymałem się pomiędzy plastikowym slupkiem
@jestem_legenda: Jak zaczyna się wiadukt na DTŚ-ce przy zjeździe na załęże wpadłem w poślizg i auto obróciło w lewą stronę. Momentalnie uderzyliśmy w krawężni i barierkę a te dwie rzeczy wybiły nas w powietrze i był co najmniej jeden obrót w powietrzu i szirowanie przez jakiś czas prawym bokiem po asfalcie albo barierce. W każdym bądź razie obróciło nas kilkanaście razy i wylądowaliśmy jakieś 100 m dalej. Na obcierkę wskazują zniszczenia
@dominik-groch: Zdjecia zrobie ale czy wrzuce na mikro i fb to sie zastanowie i pogadam z rodzicami. Sensacji nie chce robic. Auto tak zle nie wyglada bo z przodu ma zderzak rozwalony( prawdopodobnie nim uderzylismy o barierke) i caly prawy bok. Do tego rozwalona szyba tylnia i okienko przy slupku C. Natomiast mechanicznie to sprzeglo znalazlem jakies 50 m od auta a olej nawet do wnetrza trafil bo panel od radia