Wpis z mikrobloga

zauważyłem, że w miarę wystandaryzowało mi się kilka (max 3) dni w każdym tygodniu - może komuś pomoże przy ew. organizacji pracy.

całość dzielę sobie na jednostki 30-60-minutowe

05:30 - 06:00
pobudka, szybkie śniadanie, ew. prysznic, toaleta

06:00 - 07:00
wypad z domu. mam teraz ok. 40-60 minut na dojazd do klienta, więc to jest mój czas na czytanie (książka lub pocket + mirko), którego w domu nie jestem w stanie wygospodarować

07:00 - 08:00
jeden ze starbucksów, mam ok. godzinę na ogarnianie spraw niezwiązanych bezpośrednio z głównym klientem;

08:00 - 16:00
praca w siedzibie klienta

13:00 - 13:15
obiad

16:00 - 17:00
powrót do domu (znów lektura) lub znów godzina w starbucksie, jeśli się coś pali ( ͡º ͜ʖ͡º)

17:00 - 18:00
alternatywne godziny powrotu do domu - jeśli udało mi się ogarnąć wcześniej, to jest mój czas na ew. zakupy (jeśli mam jakieś na współdzielonej z żoną liście) lub chwilę odpoczynku.

18:00 - 18:30
ćwiczenia

18:30 - 19:00
kąpiel/prysznic

19:00 - 22:00
czas do swobodnego zagospodarowania: maile, rss, youtube, wykop, ogarnięcie mieszkania, podszykowanie jedzenia albo ostatnio zbieranie materiałów i wycen do wykończenia mieszkania etc.

22:00 - 00:00
kolacja, czas z żoną, rozmowy - ogólnie to jest moment na wytracanie tempa dnia

00:00 - 03:30
jeśli nie śpię, to to jest czas na dokatowanie się: książka, coś wolnego do zaprojektowania lub napisania, seriale, filmy - najczęściej zasypiam z jakimś wykładem w uszach

#michalkosecki #mojdzienwpracy
  • 11
I kolacja tak późno?! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@spo_: to przede wszystkim wspólny posiłek. :) a w perspektywie kilku tygodni jawi mi się na horyzoncie widok niejedzenia niczego po 20.00, niezależnie od tego, o której pójdę spać. :)