Wpis z mikrobloga

Wiecie co jest fajne w filmach #tarantino? Że dialogi są takie, jak rzeczywiste rozmowy, czyli nic z nich często nie wynika. Zauważcie, że w 99% filmów innych reżyserów, każde słowo i zdanie ma sens, znaczenie i wiąże się z akcją filmu. Natomiast u Tarantino właśnie nie - np. gadka o napiwkach we Wściekłych psach, albo piosence Madonny, albo gadka o Le Big Macu w Pulp fiction, czy masażu stóp. Nic te dialogi nie wnoszą do akcji, ale o to właśnie chodzi, tak jak w rzeczywistości, rozmawia się na różne tematy i nie wiąże się to z tym co aktualnie się dzieje i co będzie się działo, a każda wypowiedź też nie ma głębszego sensu tak jak przedstawiają to pozostali twórcy filmowi. Wiem, że Ameryki nie odkrywam, ale tak mnie naszło ;) #film #filmy #kinematografia #przemyslenia
  • 40
@decoy-your-crap: dialogi u Tarantino udają losowe i takie z których nic nie wynika, ale tak naprawdę jeśli spojrzysz głębiej to służą bardzo konkretnym celom narracyjnym. w tym filmiku masz to fajnie wyjaśnione (konkretnie o Tarantino jest od 3:50 jesli jestes niecierpliwy, ale polecam calosc). poza tym Tarantino nie jest tak naprawdę jakimś wyjątkowym reżyserem w przenoszeniu punktu ciężkości na dialogi, jeśli chcesz zobaczyć inne strony kina opartego na dialogach to polecam
fukboi - @decoy-your-crap: dialogi u Tarantino udają losowe i takie z których nic nie...
@Turqi: Tarantino akurat porusza w swoich dialogach bardzo ważne tematy, jednak nie robi tego w sposób filozoficzny jak inni (choćby mój ulubiony Allen) - tutaj mamy przekaz treści w formie nieco groteskowej, co jest zabiegiem jak dla mnie bardzo ciekawym, chociaż w obecnych filmach jakby od tego odszedł, co już mi się mniej podoba. Jeśli podobają Ci się takie klimaty to zobacz sobie jakieś filmy Kevina Smitha (Clerks chociażby) albo, jeśli