Wpis z mikrobloga

@1337KiNG: to jest scheda po komunie - pracę jednej osoby wykonuje kilka - bezrobocie mniejsze, rodzinka obsadzona na stołeczkach, kasa się zgadza, kawa i ciastka same się nie skonsumują. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@system_shock: Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o płatności gotówką, to taka organizacja pracy jest po prostu lepsza, takto każda babka na informacji musiałaby mieć swoja kasetkę z pieniędzmi, robić swoje dzienne rozliczenia, martwić się czy ma wydać resztę itd itd.
  • Odpowiedz
@kebobi: a kto z Was ma wykorzystane CAŁE strony dowodu rejestracyjnego samochodu? Bo na pytanie do czego one są potrzebne i dlaczego nie można tam wbić stempla z przeglądu technicznego, usłyszałem w odpowiedzi, że to strony do innych celów. Jakich? No innych. Gaz, współwłaściciel i hak to wiem, ale to kilka procent wolnej powierzchni, ciężko udostępnić petentom tego miejsca, zamiast płacić za kolejny dowód. ( ͜͡ʖ ͡
  • Odpowiedz
@czarmander: za chamstwo można odpłacać chamstwem, ale urzędnik siedzi na tym p---------m stołku tylko i wyłącznie dla 'petenta' który jest klientem, a który przyszedł załatwić sprawę bo musi, więc ten grubas w okienku z ryjem u------m kawą i pączkiem ma j----y obowiązek udzielić klientowi wszystkich niezbędnych do załatwienia sprawy informacji.
gardzę każdym urzędnikiem, nawet tym, którego mam w rodzinie.
  • Odpowiedz
@EdebedE: bo każdy urzędnik państwowy nie rozumie, że to 'petent' daje mu wypłatę. Dopóki nie zmieni się obraz naburmuszonej grubej urzędniczki, która popija kawę podczas obsługi, dopóty będę Wami gardził. I choć jestem 10 razy miło obsłużony, to zawsze za 11 razem trafi się babsko, które powinno być w----------e z roboty za taki a nie inny stosunek do klienta.
  • Odpowiedz
@czarmander: d--a piecze, że na ten ciepły stołek ja muszę dymać, a Ty się zachowujesz jakbyś był ważniejszy ode mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
też mam wygodną, do tego w tydzień zarabiam tyle co urzędnik w miesiąc.
  • Odpowiedz
@sebawo: A co z urzędnikami państwowymi których nie spotykasz przy okienku? Chodzi mi o tych którzy pracują po prostu w biurze po to żeby coś zmienić?
Zbyt pochopnie oceniasz i reprezentujesz podejście gimnazjalnego buntownika.
  • Odpowiedz
Nie sądzę żeby miała problem zapamiętać dwóch kwot 180,50 zł z tablicami i 81 zł bez tablic. Po prostu nie chciała pomóc.


@No25: No może znać te "podstawowe" kwoty ale w urzędzie robi się też tysiąc innych opłat; za wydanie prawa jazdy, za paszport, podatki...
Jak idziesz do spożywczaka też obwiniacie kasjerkę, że nie wie co zwykle kupujecie?
Babka podpowie złą kwotę (bo np. akurat się prawo zmieniło) i co?
  • Odpowiedz