Wpis z mikrobloga

Dobra Mirełki, dzis tekst pod hasłem
PRZECHYTRZYC BOLCA NA BOKU, CZYLI W MIARĘ KRÓTKI PORADNIK JAK UNIKNĄĆ TRÓJKĄTÓW MIŁOSNYCH

Zrobilam wpis. Powiedzieliście, że jestem #!$%@? i mam zdychać w samotności. Możecie powiedzieć to też swoim matkom, babkom, siostrom, żonom i kochankom.



Napisałam wam tam dokładnie skąd się biorą bolce na boku.
Po pierwsze:

poznajecie MASE facetow, ktorzy sa calkowicie niezalezni, #!$%@? inteligentni, odrobinke aroganccy, maja przeogromna wiedze z pierdyliarda dziedzin, sa zdyscyplinowani i stabilni emocjonalnie, a do tego przystojni

bądźmy szczerzy - mało który facet posiada wszystkie te cechy. Mało która kobieta będzie w stanie zatrzymać przy sobie takiego mężczyznę dłużej niż do momentu przyjęcia dupą napoju bogiń.
Ale będzie próbować, bo to na takich samców polują kobiety.
To jest wasza pierwsza i oczywista słabość, którą każda kobieta zauważy - nie jesteście ideałem z jej snów.

Po drugie:
serio wierzycie w to, że laski lubią kiedy jesteście im ulegli? Gdzie są wasi ojcowie? Kto dał wam taki przykład? Jestem w szoku, nie sądziłam, że na wykopie jest tak źle.
Rozumiem, że większość mężczyzn marzy o tym, żeby mieć swoją księżniczkę i spełniać się jako facet mogąc sprawić, żeby była szczęśliwa, ale... zacytuję trafny komentarz @inyourface

Nie ma nic dziwnego w tym, że kobieta chce, aby obiekt jej zainteresowania był możliwe zbliżony do "ideału" (obowiązującego w danym momencie), a żyjemy w realiach, w których facet powinien spełniać się we wszystkich sferach "udanego życia" co po prostu MUSI zabierać mu czas. Tzn. chodzić na siłownię aby rzeźbić swoją muskulaturę (względnie jeździć na rowerze ;) ), a najlepiej uprawiać sporty ekstremalne, spełniać się zawodowo, co także przecież musi zabierać kupę czasu, być obytym kulturalnie (kino, muzyka, nawet sztuka wyższa typu teatr, opera), obracać się z gracją lwa salonowego w różnych towarzystwach - bywać, a do tego utrzymywać ciepłe relacje z rodziną, przyjaciółmi.

Różowy wie, że to musi zabierać czas, więc toleruje (a nawet podświadomie oczekuje) taki stan rzeczy - trudności z wygospodarowaniem czasu na wspólne spotkania, umawianie się kilka dni w przód. Chce czuć, że jest ukoronowaniem sukcesu, a nie dużą jego częścią. Chce żeby obiekt jej zainteresowania był dzięki posiadaniu tych wszystkich sfer na odpowiednio wysokim poziomie. I szczerze mówiąc specjalnie się Jej nie dziwię :)


Wasza księżniczka będzie trochę marudzić, kiedy będziecie mieć dla niej mało czasu, ale bedzie dużo bardziej zadowolona, że jesteście tacy wysportowani, obyci, och i ach, niż gdybyście nie robili niczego poza leżeniem z nią na kanapie, żłopaniem piwska i oglądaniem filmów.


Więc kiedy to robicie... cóż, czar pryska.

Po trzecie:
szukacie w kobietach wsparcia emocjonalnego.
Ej, teraz serio. Uwielbiam mężczyzn, staram się was wspierać jak tylko mogę i rozumiem was jak mało która laska, ale nawet ja nie mogę znieść kiedy rozwodzicie sie nad swoimi emocjami jak pięciolatka, która nie lubi rosołu... nad talerzem rosołu.
Zadna kobieta nie lubi. Przysięgam. Nauczcie sie przeżywać w samotności, podchodzić do filsów zadaniowo i wyrażać je lakonicznie.
I nie liczcie na to, że kogoś wasze emocje obchodzą.
Próbowaliście się kiedyś otworzyć przed różowym, na co ona zaczęła się bawić telefonem, stwierdziła, że nie wie co powiedzieć albo rzuciła jakimś frazesem na #!$%@??
( ͡° ͜ʖ ͡°)

To jest wasza trzecia słabość - robicie z siebie miętkie, nudne i męczące pipki w oczach kobiet.

Teraz sobie wyobraźcie: jesteście z facetem, który jara was tak sobie. Takie 6/10. Daleko mu do idealnej twarzy czy ciala. Ubiera sie też zupełnie przeciętnie, bo który z facetów będzie nosić chociaz dobrze dopasowane jeansy? Ej, poważnie, kto z was kiedyś przeczytał jakiś tekst o tym, jak dobierać głupie spodnie? A ile z tych wyborów później będzie trafnych?
Jak bardzo niezależni jesteście? 5/10, bo mama płaci za akademik.
Dyscyplina? Ta, w wieczornym #!$%@? batonow i czipsów na czas
Intelekt... no większość ludzi jest w tej kwestii zupełnie przeciętna. Z definicji.

No więc jesteście laską, która spotyka się z gościem, który jara ją 6/10, chociaż chciałaby mieć takiego 10/10 ful serwis. Takiego, jakiego znała kiedys, który ja wyserduszkował na lewą stronę i stwierdził, że może sobie znaleźć lepszą. Wasz jakiś tam Krzysiek 6/10 jest zupełnie przewidywalny, nawet nie potrafi sprawić żebyście jako kobieta zrobili się mokrzy. Zresztą, jak mu powiecie, że nie chcecie się ruchać ani nawet przytulać, to i tak powie, że "no dobrze, skarbie, to co w takim razie chcesz" i będziecie żyć ze świadomością, że robi to głównie dlatego, że nadskakiwanie wam diametralnie zwiększa jego szanse na zamoczenie.
Nawet jeśli miałby to być jedynie seks z litości, po ciemku i raz w miesiącu.
I że to na tym opiera się jego ofiarna miłość.

No i na #!$%@? musicie słuchać jego wywodów emocjonalnych na temat tego, że ostatnio jesteście dla niego takie chłodne i co on może zrobić, żebyście znów były zadowolone (bo może wtedy znów rozłożycie nogi). :(

I WTEDY POJAWIA SIE JAKIS ANON, KTÓRY MA WSZYSTKIE TE CECHY, KTORE OPISAŁAM NA POCZĄTKU.

I WYDAJE SIĘ ZAINTERESOWANY.

STAŁYM ZWIĄZKIEM.

O - M - G

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 21
  • Odpowiedz
Przysięgam. Nauczcie sie przeżywać w samotności, podchodzić do filsów zadaniowo i wyrażać je lakonicznie.

I nie liczcie na to, że kogoś wasze emocje obchodzą.


@amarantowa: bo facet to ma umiec lepe z za ucha strzelić a nie płakać jak #!$%@?, dalej nie czytam, zgadzam się w 100% elo benc.

  • Odpowiedz
@wczoraj: to mi sie spodobalo i za to plus:

poznajecie MASE facetow, ktorzy sa calkowicie niezalezni, #!$%@? inteligentni, odrobinke aroganccy, maja przeogromna wiedze z pierdyliarda dziedzin, sa zdyscyplinowani i stabilni emocjonalnie, a do tego przystojni


bądźmy szczerzy - mało który facet posiada wszystkie te cechy. Mało która kobieta będzie w stanie zatrzymać przy sobie takiego mężczyznę dłużej niż do momentu przyjęcia dupą napoju bogiń. Ale będzie próbować, bo to na takich
  • Odpowiedz
@amarantowa: Przeczytałem oryginalny wpis i to jest #rakmozgu pomieszany z ##!$%@?
Inaczej nie umiem określić narzekania, że facet się troszczy, chce dobra, jest gotów oddać swoje zdrowie za ciebie i pokazuje ci prawdziwego siebie a ty wydziwiasz. A seks jest mniej namiętny w twojej łepetynie, tak mówią wszyscy i wszystkie badania. Seks u kobiety leży w głowie i z Armando na krzywej komodzie nieheblowanej jest super, a z Jankiem na łożu
  • Odpowiedz
Zadna kobieta nie lubi.


@amarantowa: Ale pisz za siebie. Mężczyzna to też człowiek, ma emocje, chwile słabości i czasem musi się wygadać czy pojęczeć. Wmawia się facetom, że muszą być twardzi i wszystko przeżywać w środku - a potem przychodzi taki mój kumpel i pyta, czy mężczyznom wypada płakać. Nie, kurka, lepiej wszystko zbierać w sobie, schować się w jaskini, a potem wybuchnąć w najmniej spodziewanym momencie.
  • Odpowiedz
@amarantowa: ten wpis, w przeciwienstwie do poprzedniego, jestem w stanie zaakceptować. Sporo racji. Chociaż to słabe, że potrzebujecie #!$%@?ć i olać jakiś rozdział życia, gdy robi się #!$%@?, zamiast niczym PARTNER pomóc z gówna wyjść i cieszyć się wspólnym sukcesem.
  • Odpowiedz
@amarantowa: to, co zostało napisane w tym i w poprzednim wpisie to 100% prawdy. Tak wygląda świat kobiecych emocji czy się nam to podoba, czy nie. Jednak widać po komentujących, że obecni tu ludzie nie dojrzeli do tego, by przestać oczekiwać od świata sprawiedliwości. Widać to po tych wszystkich tekstach "taa, czyli facet jak się wypłacze w ramię to nagle traci na atrakcyjności? Bo co, nie wolno mu być człowiekiem i
  • Odpowiedz
@aderonraven: Wreszcie komentarz na poziomie.
Pokuszę się jednak o wyimek - to nie tak, że opisywane podejście jest udziałem 100% kobiet w takim samym stopniu. Jak napisałeś:

Niektóre kobiety bardziej są świadome tych mechanizmów i starają się im przeciwdziałać. Inne ślepo podążą za emocjami i bezrefleksyjnie puszczą się z pierwszym facetem, który znowu obudzi w nich dreszcz podniecenia swoją niedostępnością i tajemniczością, mimo, że są w związku z nudniejącym z dnia
  • Odpowiedz
@inyourface:

Ważne jeszcze, że w relacji to przecież nie chodzi o manipulacje jednej strony drugą. Świadomość emocji drugiej strony nie powinna być pretekstem do prób "kreowania" rzeczywistości, w sensie sztucznego zachowania w celu osiągnięcia jakiegoś syntetycznego celu. Eee, to chyba niejasne, nieważne.


Wiem, co masz na myśli, ale manipulacja to bardzo grząski grunt "moralny", bo nie ma magicznej granicy którą można oddzielić manipulowanie kimś od np. przekonywania, robienia słodkich oczu, używania
  • Odpowiedz