Wpis z mikrobloga

@dorotka-wu: A leśniczy dokonujący odstrzału chorych bądź 'nadprogramowych' sztuk? A myśliwi gdzieś w tundrach zarabiający w ten sposób na życie?
Nie próbuj mi wmówić, że hobbystyczne myślistwo jest konieczne (: To folgowanie swojej chęci dominacji i poprzez to podbudowania własnej wartości. Można temu dorabiać piękną otoczkę, bawić się w różne rytuały i klepać się po plecach w swoim gronie, ale wszystko to sprowadza się do jednego (:
  • Odpowiedz
  • 2
@Archeolik i co robić z nadmiarem?

Gdybym widziała jak pies zagryza młode sarny to może bym potrafiła ale ciężko mi się postawić w sytuacji, nie miałam okazji.

@maxelm2 hah bo Cię nie znałam ^^

@S-Type dzięki :)
@Palcem nie rzucam zadnych zanęt. Siadam i czekam może wyjdzie. A czasem chodzę i tropie. Podchodzę zwierzynę najciszej jak mogę. Nie zawsze się uda.
@NieznanyAleAmbitny w druga stronę, Przybiernow / Wysoka Kamienska. Ale poletzam ten
  • Odpowiedz
@dorotka-wu: ojciec mojego przyjaciela jest myśliwym (a także weterynarzem, tak dla podsycenia bólu dupy niektórych) i poznałam co to znaczy myślistwo. A hipokryci nazywający ciebie mordercą, sami ze smakiem wpierdzielają krówkę i świnkę, które żyły w dużo gorszych warunkach niż dziki w lesie.
  • Odpowiedz
@dorotka-wu: Wiem, że nie mają pozwolenia z urzędu. Niemniej wielu ma pozwolenie ze względu na przynależność do związku łowieckiego. A że nie wszyscy i że dopuszczane są do związków osoby spoza tego zawodu- tak to zostało skonstruowane, żeby móc trzepać na tym kasę.
  • Odpowiedz