Wpis z mikrobloga

@se_mallo: Trump to też polityka izolacjonizmu i bigoterii. Niemniej Amerykanie są po prostu kretynami. W większości. Ostatnio czytałem na Financial Times satyrę o tym, jak Putler dogaduje się z Trumpem (że Trump jest kandydatem pokoju), razem robią realityshow, organizują miss universe, podczas gdy Clinton chce zbroić NATO dla jakiejś dziwnej przeciwwagi w Europie dla ekspansji Rosji.

W komentarzach pod tekstem tabuny white-trashów przyklaskiwała artykułowi, mówiąc, że to sama prawda. Zmroziło mnie
@kawa-i-papierosy: Zależy od stanu - w stanie jednoznacznie dominowanym przez Clinton czy Trumpa, jedynym rozsądnym podejściem jest oddać głos na trzecią partię, bądź to libertarianów czy zielonych (chociaż tym pierwszym bliżej do RiGCz-u). W stanach swingowych takich jak Ohio, Indiana, czy New Hampshire - zdecydowanie na Clinton, bo zgadzając się z nią bądź nie, jest mniejszym złem.
@kawa-i-papierosy: To jest straszliwy clusterfuck. Ja tam bym się może i skłaniał do Trumpa, gdyby nie to, że on kłamie w tak wielu tematach, że aż trudno wymienić. Pytanie, czy on to robi pod publiczkę, czy jest ignorantem i co jest gorsze. Inny przykład, zgodził się na debatę z Sandersem w programie na żywo. Później odwołał, znowu potwierdził i tak kilka razy, aż w końcu stanęło na tym, że nie.

Tymczasem
Mordeusz - @kawa-i-papierosy: To jest straszliwy clusterfuck. Ja tam bym się może i s...

źródło: comment_rBqX6GKwKOMehrvsmSdZcT6C69Ptz2f2.jpg

Pobierz