Wpis z mikrobloga

@Melikson: Oblivion strasznie mnie irytował tym zamykaniem wrót otchłani, praktycznie ta sama lokacja w każdym mieście, po dwóch razach robiło się to nudne. No i w Morrowindzie piękne było to, że zostawałeś sam w wielkim świecie i nie było wskaźnika gdzie iść ani co robić, tylko dziennik dawał jako takie podpowiedzi " na wschód od Balmory" :)
@Perzu Dziennik w Morrowindzie to był genialny pomysł. Po wielu godzinach gry lubiałem sobie przeczytać unikatową historię przygód mojego bohatera.
W Oblivionie był za to świetny system skradania.
Uwielbiałem zwiedzać forty eliminując nieświadomych mojej obecności wrogów z zaskoczenia.