Wpis z mikrobloga

Czy Wam też współlikatorzy jedzą rzeczy z lodówki? :/ Jadłam wczoraj powidła od ciocini dziś też chciałam je zjeść i nie mogłam ich nigdzie znaleźć... to było dziwne, bo wiedziałam, że muszą być. Zanurkowałam do śmietnika i był pusty słoiczek, wyżarte łyżeczką... Najlepsze jest to, że oni swoje słoiki myją i składują, a ten wyrzucili. Może myśleli, że nie zauważę...amatorzy.
Będzie burda jak wrócę z pracy. To koniec miłych uśmieszków w kolejce do łazienki.
#oswiadczenie #wspollokatorzy #problemypierwszegoswiata
y.....2 - Czy Wam też współlikatorzy jedzą rzeczy z lodówki? :/ Jadłam wczoraj powidł...

źródło: comment_NReWmYaqP7Bk5Eryv7NXwS9EUJpD29H0.jpg

Pobierz
  • 110
  • Odpowiedz
@yolo92: Wolałem uprzedzić, bo ilość #!$%@? na tym portalu jest ogromna. Tak samo: sąsiad hałasuje - dzwoń na policje. Zawsze można się jakoś dogadać zamiast robić sobie wrogów ku uciesze wykopowych piwniczaków.

Pozdrawiam ;)
  • Odpowiedz
@yolo92: Mieszkałem z niejednym współlokatorem (aktualnie dwójka) i nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś mi coś wyjadł z lodówki. Trzeba umieć sobie lokatorów odpowiednich dobierać. Jak ktoś sobie bierze jakieś dynamiczniaki, albo cwaniaków, to nie ma co się dziwić.
  • Odpowiedz
Nie dosypuj żadnego gówna do żarcia itd. Pogadaj, zrób inbe, ale nie rób takich rzeczy. To, że są niewychowani to jedno, ale te barany z wykopu polecający robienie takich "psikusów" będą się śmiać w swojej piwnicy, a Ty narobisz sobie wrogów w mieszkaniu i będziesz musiała z tym żyć.


@MrSzatanek: LOL. Czyli co ma zrobić jak rozmowa nie skutkuje? Kupujesz jedzenie za własne pieniądze, ktoś ci to regularnie #!$%@?, więc jak
  • Odpowiedz
@dziobnij: OOU. To jest Ostre Ograniczenie Umysłowe.

Wystarczy, że taka osoba zje to, mając coś ważnego kilka godzin później. Rozmowę o pracę, randkę, egzamin, cokolwiek. Poza tym może się też źle to skończyć, bo są to leki.

Jeśli nawet, tak po prostu spędzi cały dzień w kiblu, to wszyscy w mieszkaniu się od niej odwrócą. Uznają za wariatkę. Nie chodzi o to, kto coś robi, ale #!$%@?, nie można zachowywać się
  • Odpowiedz
@MrSzatanek: Jesteś mistrzem w odwracaniu kota ogonem. Mnie okradają, ale to ja jestem zły. Widzisz, mam prawo wsypywać do swojego żarcia co mi się podoba. Mogę tam nawet dodać świeżego gówna, bo to moje jedzenie. Spędzisz cały dzień na kiblu, a masz rozmowę o pracę? To na #!$%@? kradłeś?
  • Odpowiedz
@yolo92: wyjadam. I oni wyjadają mi. Taka niepisana zasada, jajka, ser maslo etc. Byle nie obiadki i rzadkie frylasy. Czesto sobie przekazujemy jak nie mozemy, nie chcemy czegos zjec. Jest spoko, poletzam.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz