Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiecie co jest najgorsze? Od pewnego czasu jestem wręcz przekonana, że idealny byłby dla mnie typowy Mirek-stulejarz. W sumie zawsze spotykałam się z takimi, którym było bliżej do stulejarza, bo przeważnie tacy mają podobne zainteresowania co ja. Jeśli chodzi o mnie to jestem dość rozrywkowa i ekstrawertyczna, ale mam trochę zadatków na damską stuleję.
A teraz od kilku miesięcy mam chłopaka, w którym jestem naprawdę zakochana. Ale pojawił się problem. On miał 5 seksualnych partnerek, a ja wciąż jestem dziewicą (uprzedzam hejty, jestem bardzo młodą osobą, kończę liceum). I szczerze mówiąc odrzuca mnie to, że miał tyle kobiet. Wiem, jakie będą komentarze i zgadzam się z nimi, gdyż zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko wina mojego głęboko skrywanego dotąd #!$%@? i powinnam z tym walczyć, bo to nie jest normalne. Ale mimo wszystko mam takie myśli, że dużo lepiej byłoby mi z kimś kto nie miałby żadnych doświadczeń tak jak ja i miałby trochę inne usposobienie i kiedy czytam wpisy Mirków o tym, że chcieliby być z dziewicą, być pierwszymi i mieć jedną kobietę na całe życie to po cichu im przytakuję, bo też bym tak chciała. Co robić? Jak pozbyć się takiego myślenia? Czy powinnam iść do psychologa? Bo kocham chłopaka i nie chcę z nim zrywać dlatego, że nie umiem się pogodzić z jego przeszłością.
I nie, nie jest to bait :(

#zwiazki #seks #logikarozowychpaskow #stulejacontent

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 37
  • Odpowiedz
Anon: > a ja wciąż jestem dziewicą (uprzedzam hejty, jestem bardzo młodą osobą, kończę liceum)

aż musiałem się przejść po pokoju. Chyba zdiagnozowałem u siebie zazdrość i zawiść.
To ja jestem prawiczkiem piwniczakiem 26 lat i nie mogę znaleźć tej swojej dziewicy, a tutaj typ, który ma 5 lasek na koncie, zaraz ruchnie młodziutką licealistkę (i na 95% ją zostawi i nie będą ze sobą do końca życia, bo tak się
  • Odpowiedz
OP: OP, zgubiłam kod

@OSH1980 nie mogę mu zarzucić, żeby zachowywał się niewłaściwie. właśnie jest bardzo w porządku pod tym względem. też mam podobną koleżankę, tylko, że ona ma od dwóch lat chłopaka, ale powiedziała mi, że gdyby on nie był prawiczkiem to nie wie czy by dała radę uprawiać z nim seks i czy nie wariowałaby odnośnie jego partnerek. tylko, że ona jest bardzo zakompleksioną osobą w porównaniu do mnie, więc to też może być jakieś wytłumaczenie.
@agaja wiadomo, że relacja się dopiero rozwija, ale do nikogo nie czułam aż tyle. wydawało mi się, że problem zblednie, ale jest wręcz przeciwnie. mam coraz więcej myśli, że lepiej bym się czuła z kimś kto jest tak samo niedoświadczony jak ja. a jeszcze jak czytam posty, że też są tacy mężczyźni i myślą tak samo to jest mi trochę żal, że tacy istnieją i na takiego nie trafiłam...
@DizzyEgg XD
@affairz no i tego też się trochę obawiam, bo przecież nie szukasz kogoś tylko ze względu na to czy jest prawiczkiem/dziewicą. jest wiele czynników, które się składają na to, że w kimś się #!$%@? i równie dobrze jak poznam kogoś nowego, tego elementu układanki również może zabraknąć
  • Odpowiedz
a jeszcze jak czytam posty, że też są tacy mężczyźni i myślą tak samo to jest mi trochę żal, że tacy istnieją i na takiego nie trafiłam...


@AnonimoweMirkoWyznania: to jest cena za bycie w zwiazku, gdzie rezygnujesz w pewien sposob z rzeczy dla siebie waznych.
I to nie tak, ze Ci się "nie trafiło". W końcu masz wpływ na to, prawda? Będąc z kimś, swiadomie podejmujesz decyzję. Musisz tylko rozważyc, czy koszt, jaki bedziesz ponosic nie przewyższy "zysku" w związku.
Wiem, ze takie rzeczy nie zawsze wychodzą od razu, a im póxniej i im poważniejszych spraw dotyczą - tym cięzej, ale trzeba być swiadomym, jak to wygląda.
Może to dotyczyć właśnie ilości partnerów, różnic w wierze, poglądach na dziecko - zawsze pojawi się myśl, jak ta,. którą wpisałaś. Ale trzeba pamiętać, że to dobrowolny wybór i ponosić
  • Odpowiedz
Anon: Jesteś młoda, masz dopiero 17 lat. Nie zrób teraz żadnej głupoty, żeby za ~4 lata, jak dorośniesz i dojrzejesz, twój przyszły normalny chłopak nie pisał na wykopie "moja dziewczyna nie jest dziewicą, nie mogę sobie z tym poradzić".

Poza tym nie skupiasz się na najważniejszej sprawie, której seks jest tylko wyznacznikiem: system wartości. Z każdą z tych 5 był w związku i bardzo kochał i planował się ożenić? I 5
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem odpowiedzieć anonimowo ale się rozmyśliłem. Piszę tylko i wyłącznie z mojej perspektywy i doświadczenia (34lvl). Z moją obecną żoną zeszliśmy się zaraz po studniówce więc plus minus w Twoim wieku. Ja byłem prawiczkiem a moja żona dziewicą. I jedno mogę powiedzieć. Odkrywanie seksu razem to było coś niesamowitego. Do teraz wspominamy nasze początki i emocje jakie wtedy były. Głupie całowanie się po kilka godzin wspominamy czasami. Wtedy to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Do OPa:

Przetrzymaj go w pierwszej kolejności. Jeśli mu zależy to te powiedzmy minimum dwa miesiące wytrzyma bez problemu i nawet się nie upomni. Jeśli nie będzie w stanie tyle wytrzymać i nie potrafi zrozumieć tego jak się z tym czujesz (powiedz mu to wprost, ja mam dokładnie to samo - dla mnie bycie z dziewczyną, która miała 3+ seksualnych partnerów odpada kategorycznie, no brzydzę się najzwyczajniej), to znaczy,
  • Odpowiedz
Weźmie dziewictwo, jeszcze posiedzi chwilę i pójdzie dalej. A jak poznasz w przyszłości kogoś stabilniejszego, to w momencie, gdy nie będziesz dziewicą on się zacznie zastanawiać (ja bym zaczął). Bo widzisz, Ty mu powiesz, że miałaś tylko jednego. A czy masz na to dowody? Mogłaś mieć dwudziestu i jeśli ktoś nie jest frajerem, to musi wziąć to pod uwagę. W momencie gdy jesteś dziewicą sprawa jest jasna i facet nie ma żadny


@Khaine: nie no, bez przesady..
po pierwsze - jest cos takiego jak zaufanie.

Po drugie - nie kazda kobieta ma taka błonę, aby można było na 100% stwierdzić, że tak! oto ten wspaniały moment i ona oddała mu swoje dziewictwo i oto on ma pewnosc, ze trzymała wianuszek tylko dla
  • Odpowiedz
@agaja:

Tego nie będę nawet komentować...


No a czyj to interes jak nie wasz? Facet z natury generalnie chce wydymać, więc to wy musicie na takich uważać.
  • Odpowiedz
@Khaine: ja uwazam, ze szanowac powinien sie kazdy.
I mezczyzna i kobieta - a teksty o tym, ze przede wszystkim kobiety sa dla mnie zenujace i seksistowskie..
  • Odpowiedz
@agaja: Powinność powinnością, ale nie ma co liczyć na to, że faceci nagle się zaczną pilnować i przestaną snuć przebiegłe plany jak wam się dobrać do otworów. Nie przestaną i wielu z nich będzie to robić wyjątkowo podstępnie, więc nadal to WY musicie uważać. Analogicznie jest z facetami, którzy nie chcą nadziać się na jakiegoś raka - oni muszą uważać na karyny, karyny nie przestaną ich nagle ignorować.
  • Odpowiedz
@Khaine: a dlaczego to kobiety akurat szczegolnie powinny uwazac?
Jesli facet chce byc z kobieta szanująca sama siebie i wyznająca pewne wartosci, to musi wziac pod uwage, ze sam również powinien je wyznawać. To miecz obosieczny.
Gdyby mi facet po ilus tam zaliczonych laskach zażądał dowodu na dziewictwo, to mocno bym go wyśmiała... To czysta hipokryzja.
I dowód na to, ze niektorzy nie wyszli jeszcze mentalnie ze sredniowiecza..

Poza tym
  • Odpowiedz
@agaja: Ehh, nie rozumiesz. Tu chodzi o to, żeby nie trafić na ruchacza będąc przekonanym, że się trafiło na porządnego faceta. Ruchacze często oszukują i udają kogoś innego. W momencie, gdy osiągną cel to też nie jest tak, że znikną na drugi dzień. Mogą zacząć powoli wyciszać temat, uprawiać sabotaż by tak w przeciągu 1-2 tygodni ewakuować się na dalsze podboje. Dlatego jeśli chcesz zachować status "szanującej się", to trzeba
  • Odpowiedz
@Khaine: znaczy dla mnie sa to rozważania teoretyczne dosc, bo ja od faceta też wymagam po prostu pewnej postawy, wiązacej się ogolnie z systemem wartosci i całego zachowania.
I polega to między innymi nie na posiadaniu "statusu" szanowania sie, a rzeczywiscie na szanowaniu się.

Zresztą... udawać też nie można nie wiadomo jak długo.
Zalecałes autorce, aby poczekała przynajmniej dwa miesiace. Dla mnie to smiesznie krotki czas, ale ja na zwiazki patrze nieco inaczej niz jedynie w swietle seksualnosci, jak niestety czesc spoleczenstwa (dosc licznie na tym portalu
  • Odpowiedz
@agaja: To nie jest rozważanie teoretyczne. A dwa miesiące to nie jest mało, dla większości ludzi to jest baardzo długo z czekaniem do pierwszego zbliżenia. Żyjemy w czasach gdy, ludzie rypią się po godzinie od poznania i wręcz są zaskoczeni, że ktoś może tak nie robić. Dla takiej osoby dwa miesiące to jest bariera nie do przejścia. Po prostu nie bądź naiwna, że świat będzie robił tak, jak Ty robisz
  • Odpowiedz
@Khaine: dla mnie jest teoretyczne. Jestem w związku 8 lat, w tym dwa po ślubie, z mądrym, wartościowym i porządnym facetem.
Zresztą też tacy przewazali zawsze w moim otoczeniu.
I w świecie wartości wyznawanych przeze mnie i bliskie mi osoby dwa miesiące to bardzo mało, bo celem związku nie jest seks.
Nie obracam się wśród osób "rypiacych" się po godzinie od poznania i wiem, że wśród mężczyzn istnieją również ci szanujący sfere seksualna.
Nie chodzi o to, aby sami się wykastrowali, bo wiadomo, że napięcie seksualne musi być, ale wyznając odpowiednie wartości, można też odpowiednio pokierować pewnymi kwestiami.
Wszystko to wiąże się z ogólnym stylem życia i zasadsmi, którymi ktos
  • Odpowiedz