Wpis z mikrobloga

hej, eksperci od #gitara a w szczególności od #gitaraakustyczna, zdarzyło się wam, że nowe struny tracą charakterystyczny metaliczny klang bardzo, bardzo szybko, praktycznie w oczach (w uszach?), po ok godzinie grania? Założyłem ostatnio D'Addario phosphor-bronze 11-53, pograłem chwilę, odstawiłem i jak wziąłem ją do ręki dwa dni później to miała zamulone brzmienie. Zmieniłem dziś struny na 10-47 (ten sam typ, tej samej firmy), gram, gram i nagle słyszę, że zaczyna mulić. Problem słychać głównie na strunach z owijką.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gadolin: Czyść struny po każdym graniu jakimś fast fretem czy czymś takim. Ja D'Addario miałem raz chyba tylko założone, tak to Ernie Balle. Jedyne co mi się w D'Addario podoba, to że mają różnokolorowe końcówki na strunach
( ͡° ͜ʖ ͡°) Na elektryku trzymają mi ponad tydzień dźwięk prawie jak tuż po założeniu, bez konserwacji ich. Potem się stabilizują na sensowym soundzie.
  • Odpowiedz
@chbukowski pewnie, że poco, zwłaszcza jak jest taki upał, ale parę lat już gram i nigdy czegoś podobnego nie słyszałem. Na akustyku wprawdzie od stycznia, ale wcześniej był klasyk i elektryk, więc mam mocnego mindfucka. Jeśli chodzi o struny, to zacząłem od Martinów 10-47, brzmiało super ale trochę cicho, więc spróbowałem grubszych Elixirów. Brzmieniowo ok, ale Martiny lepsze, trwałość faktycznie chyba trochę większa, ale stwierdziłem, że poszukam dalej i padło na
  • Odpowiedz
@gadolin: Chyba o tej porze roku ze względu na temperatury, potliwość, etc. metaliczne brzmienie strun zanika szybciej. Kiedyś słyszałem również, że z tego powodu podczas zmiany strun powinno się ogarniać gitary z całego brudu, kurzu - zwłaszcza podstrunnice, mostek i klucze.

Poza tym rzeczywiście jest tak jak mówisz - metaliczność strun ginie w uszach, ale wydaje mi się, że po godzinie grania to dosyć szybko (niestety nigdy nie mierzyłem tego
  • Odpowiedz
@gadolin: No wiadomo że metaliczny dźwięk strun będzie zanikać, normalna rzecz. Ten proces można właśnie spowolnić jakimiś srodkami jak Dunlop 65 do czyszczenia (i tak wszystkie olejki tylko do strun nazywam Fast Fret ale co z tego XD ). Myj też ręce przed każdym graniem, musisz o tym pamiętać, albo ogarnąć jakiegoś Ryśka z Klanu który będzie Ci o tym przypominał XD
@mx_xm: Przecież niektórzy na koncertach zmieniają
  • Odpowiedz
@datmoor: od 2 lat nie kupiłem innych niż elixiry, wymieniam raz na 2-3 miesiące, raz na jakiś czas przetrę szmatką
50 zł co kilka miesięcy nie jest dużym wydatkiem, nawet jak masz kilka gitar, poza tym nawet jak już trochę stracą na tej metaliczności to i tak się gra przyjemniej niż na innych a przez wzmacniacz tak tego nie słychać
  • Odpowiedz
@stonefree: Ja czasem jak mi się nie chce to zmieniam jeszcze rzadziej. Głównie temu że nie chce mi się Floyda ustawiać przy zakładaniu. A póki stroją, to czyszczę Fast Fretem.
Kiedyś Vai gdzieś w jakimś wywiadzie powiedział że on w sumie rzadko kiedy zmienia struny. Że raz jak nagrywał album to się okazało że ma ponad roczne struny w swoim Jemie XD
Pewnie kupię kiedyś na próbę, Elixiry do jednej,
  • Odpowiedz