Wpis z mikrobloga

Zamieszczam jeszcze raz, tym razem z polskimi znakami i akapitami, bo poprzedni wpis pisałem z telefonu prowadząc auto i był skrajnie nieczytelny.


A więc....

Janusze prawa jak i łowcy sensacji @FaktyTVN rzeczywistość nie jest taka jak wasze durne wyobrażenia, zwłaszcza Pana, Panie Szanowny Redaktorku Faktów. Wiem, że wykopki wy tez byście mnie zlinczowali ale przykro mi. Proszę o odłożenie emocji na bok a skupienie się na faktach.
Mój głupi żart nie miał nawet znamiona przestępstwa ewentualnego. Dlaczego? Dlatego, że gdy pojąłem po krótkiej chwili od dodania wpisu, że odebraliście (niektórzy z Was) mój wpis jako realne zagrożenie - ja szybko wycofałem się i napisałem, że żartowałem i żadnej rurki nie było, a cała sprawa to koszmarna pomyłka i głupi żart. Prokurator ma ten wpis (o tym, że żartowałem) w swoich aktach, mimo usunięcia całego tamtego wątku dysponuje jego kopią. Łagodzącą okolicznością jest sam fakt tego jak odbierany jest mikroblog wykopowy w internecie - jako miejsce pseudoafer, żartów i śmieszków, drwin i tym podobnych. I tylko dla was może to być nieistotne - ale jest pewna różnica pomiędzy zamieszczeniem takiego wpisu na wykopie a zamieszczeniem go np. na skrzynce mailowej policji czy lotniska. To jedno.
Po drugie, jak już wspomniałem nie było tutaj nawet znamiona przestępstwa ewentualnego (zainteresowanych zapraszam o zapytanie co to takiego mirków obeznanych w #prawo), cały szum wokół tej sprawy powstał tylko dlatego, że mamy czasy jakie mamy, zagrożenie mas terroryzmem jest tematem chodliwym. Kilka lat temu moja sprawa byłaby z miejsca umorzona.
No więc nasuwa się pytanie, o co teraz chodzi? Dlaczego o sprawie nadal głośno?! Z dwóch powodów. Pierwszy - chodzi o to, ze @FaktyTVN jak zwykle odwalają żenującą w moim mniemaniu robotę. Materiał z wczorajszych Faktów był przekłamany ale ok, załóżmy ze TVN chciał dobrze, nagłośnić wątpliwe w ich mniemaniu procedury rekrutacji pracowników lotniska. Ale chwila... Czyli co, każda osoba pracująca na lotnisku musi być do tego stopnia infiltrowana, że mają być sprawdzane jej wpisy na portalu ze śmiesznymi obrazkami, w dodatku obrażającym papieża, wykopie? Haha, nigdy tak nie będzie, niezależnie od tego co powiedział rzecznik lotniska, nie ma możliwości infiltracji wstecznej każdego z kilkuset pracowników lotniska. No nie da się zwyczajnie tego wykonać.
Drugi powód - chodzi wam o te nieszczęsne narkotyki. Kolejny chodliwy temat. Zwłaszcza w naszym kraju, alkoholik jest spoko, a palacz trawki już jest stygmatyzowany, ale to się kiedyś zmieni. Powiem tak, nic nikomu do tego kto co ćpał w przeszłości i od czego był uzależniony. Byle w pracy był trzeźwy. Jak zwykle w przypadku afer, samozwańczy Rutkowscy robią dochodzenia nazywając się dumnie #csiwykop. Owszem, leczyłem się w ośrodku kilka lat temu (2011-2012) i mimo to mógłbym być nawet pilotem gdybym pozytywnie przeszedł psychotesty (a zawsze pozytywnie je przechodziłem, z fałszywą skromnością - niechcąc zbytnio was #!$%@?ć - jestem dość kumatym gościem i wiem kiedy jak się zachować, podobno mam też wysoki iloraz inteligencji, ale ja wiem że to ma mały związek ze sprawą, chodziło mi o to by zaznaczyć, że wiem jak pozytywnie zostać odebranym, wiem co mówić by siebie nie wkopać w danej sytuacji. A przeszłość moja? Cóż, była jaka była, tego już nie wymażę. Ale wracając do dragów. Taka jest rzeczywistość, uzależnienie nie stygmatyzuje zawodowo, jest jedynie tabloidowa pożywka na zasadzie wygrzebywania informacji w google i zmyślania, tak jak w przypadku mojej sprawy robi TVN, jak i wykopki, janusze prawa. Jeśli pracownik jest trzeźwy w pracy to nieistotne co robił kilka lat temu. Tak jest. Bo gdyby było inaczej, to zapewniam Was, wiele osób z wysokich stanowisk z różnych branży straciłoby pracę. Czy to doktor medycyny, czy filozof na uczelni, czy pilot, czy policjant kryminalny czy zwykły budowlaniec. Nie macie nawet pojęcia, jak wielu osobom kiedyś powinęła się noga z powodu nałogów. Czy to alkohol, czy narkotyki.
Kończąc - myślicie ze piloci, stewardesy jak i obsługa lotniska to sami krystaliczni do bólu ludzie? No nie. Ćpają, również ćpają, po pracy lub na urlopach, ale jest % osób w tych zawodach, który to robi. Co do alkoholu to ten procent jest bardzo duży. Moja była dziewczyna jest stewardesą i nasłuchałem oraz naoglądałem się swoje. Najważniejsze by w pracy byli trzeźwi. A z tym też różnie jest, zdarzało się, że pilot prowadził samolot na kacu. Dobrze, że w dzisiejszych czasach lata się na autopilocie....
Ahhh i prostując kilka zarzutów - nie czuję się ofiarą ani nie żalę się. Bo nic nie zrobiłem i tak samo sąd stwierdził. Ci biegli, o których wspomniano w faktach mają jedynie sprawdzić jak to było z tymi narkotykami w moim życiu, mój adwokat wysłał już do nich kompletną dokumentację z mojego leczenia sprzed kilku lat. To tyle. Stawię się tam, poodpowiadam chłodno na kilka pytań, biegli wydadzą ekspertyzę, że nie jestem żadnym psycholem i tyle. Zapewniam was, że nie będzie ani sztumu ani psychiatryka. Wiem, że wielu z was uzna to za niesprawiedliwe. Ale to dlatego, że działacie na emocjach i narkotyki część z was uważane są za najgorsze zło. A przecież ich nie biorę, dopuściłem do siebie jedynie ewentualność spożycia LSD. Raz do roku, nie częściej. By się zresetować i spojrzeć na niektóre sprawy z boku. Niektórzy mają weekendowe chlanie wódy, niektórzy mają czasami trip na molly czy LSD. Taki świat. Nie wam, wykopki, osądzać co jest dobre a co złe.
EOT
#aferasamolotowa #januszeprawa #oswiadczenie
  • 34
@Go_Ask_Alice: Moim zdaniem po takim numerze, żaden pracodawca nie powierzy Ci nawet betoniarki. Niestety ale słusznie. Nie wiem po co po raz kolejny się próbujesz wybielać? Chyba lepiej by było dla Ciebie jakbyś pozwolił tematowi samoistnie wygasnąć.
@Go_Ask_Alice: Sam sobie jesteś winien, było bzdur nie pisać. I wydaje mi się że jakbym teraz napisał że coś odwaliłem w stylu podłożenia bomby w środku miasta bo jestem psycholem(nie, nie jestem i nie, żadnej bomby nie ma) to bardzo szybko by mnie odpowiednie służby zgarnęły. Sam pisałeś o używaniu wyobraźni ale jej nie miałeś w momencie pisania postu.
@Adams_GA: zamiar przestepstwa ewentualnego. np. gdy zrzucasz z okna doniczke na ulice to nie zamierzasz nikogo zabic ale jednak moze sie taka ewentualnosc przytrafic. wtedy jest to tego typu zamiar ktory ma znamiona ewentualnego przestepstwa. odnoszac to do mojego zartu... takim znamionem byloby gdybym faktycznie z jakas rurka krecil sie przy samolocie. w tym momencie podwazasz jednego z topowych adwokatow specjalizujacych sie w tego typu sprawach. oczywiscie jestes madrzejszy i bardzidj
w tym momencie podwazasz jednego z topowych adwokatow specjalizujacych sie w tego typu sprawach. oczywiscie jestes madrzejszy i bardzidj doswiadczony?


@Go_Ask_Alice: nie, podważam że nie ma czegoś takiego jak przestępstwo ewentualne. Jest zamiar ewentualny albo przestępstwo z zamiarem ewentualnym. Więc następnym razem doczytaj co Ci tam ten Twój specjalista dokładnie w opinii prawnej napisał
@Go_Ask_Alice: Ale w swoim wpisie napisałeś że jesteś. Post wyglądał na autentyczny, ta rurka mogła trafić do silnika bo jak wtedy napisałeś że jesteś socjopatą i to jeszcze skrajnie dyssocjonalnym(cokolwiek by to nie znaczyło). Jakbyś tam wrzucił w tagi jakieś heheszki czy inaczej to wszystko sformuował to pewnie by zostało ujęte jako żart. Co innego pisać że wrzuciłem sztuczne dildo na płyty solgazu bo jestem marsjaninem i sprawdzam wytrzymałość męskich członków