Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak wy znajdujecie przyjemnosc w bieganiu.
Nie mam pojecia.
Zaczalem biegac bo muszę schudnąć. Mam taki plan treningowy od zera do 30 minut biegania. Dzis mialem 5 cykli: 2 minuty biegu, 4 marszu. Myslalem ze umre. W myslach prosilem boga zeby juz sie ten trening skonczyl. Prawie sie porzygalem z wysilku. Nie polecam. To ostatni raz. Wole byc gruby.
#bieganie #biegajzwykopem
  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@NieznanyAleAmbitny nie przejmuj się, z czasem przyjdzie kondycja. Nie zabiegaj się tylko na pierwszych 100 metrach bo przez resztę dystansu będziesz się męczył. Jeśli czujesz, że umierasz - zwolnij.
Co do przyjemności - biegających sobie przy ulubionej muzyce - jest przyjemniej.
Z czasem będziesz czuł coraz więcej satysfakcji. Dopóki nie pójdziesz na biegi miejskie ;)
  • Odpowiedz
diete mam tzw wątrobową ze względu na marskosc. jest dosc ograniczona i scisle dobrana i przestrzegana


@NieznanyAleAmbitny: Dieta wątrobowa: zasady ogólne
Jedz regularnie 5 razy dziennie (zapobiega to uczuciu pełności w żołądku i wzdęciom) co 2–3 godziny.
Posiłki przygotowuj zawsze tuż przed podaniem. Unikaj gotowania na zapas i odgrzewania potraw, bo nawet zupa przechowywana w lodówce może ci zaszkodzić.
Jedzenie ma być świeże i ciepłe (ani zimne,
  • Odpowiedz
@NieznanyAleAmbitny: a ja Cię rozumiem - dla mnie bieganie też było #!$%@? (było, bo teraz mam kontuzję, która umożliwia mi przebiec najwyżej 1 km). Prawda jest taka - próbuj jeszcze parę treningów, może włączy Ci się ta "euforia biegacza". Jeśli nie, daruj sobie i znajdź inne aeroby. Tym bardziej, jak jesteś gruby to też nie ma się co obciążać bieganiem, bo jednak masa uderza Ci w te Twoje biedne nogi.
  • Odpowiedz
@Siepa: dlaczego tylko dla osób z dobrą kondycją? Z ciekawości pytam, ja nawet w przypadku spadku kondycji robię interwały i nic mi nie jest. Krótkie: 20 s intensywnej aktywności, 10s przerwy (ale sie ruszam, np robię trucht w miejscu) i tak 4 razy jedno ćwiczenie.
Czytałam na kilku stronach o fitnessie, że takie interwały świetnie pobudzają metabolizm i spalają tkankę tłuszczową. Organizm przestawia się wtedy w tryb "polowanie", rozumie w
  • Odpowiedz
Krótkie: 20 s intensywnej aktywności, 10s przerwy (ale sie ruszam, np robię trucht w miejscu) i tak 4 razy jedno ćwiczenie.


@whiteglove: sądziłem ze masz na myśli interwały cardio, w ich przypadku skoki tętna są bardzo duże i dla przeciętnego wypokowka może się to źle skończyć, oczywiście żaden ze mnie ekspert ale na samym początku lepiej zacząć od czegoś mniej wymagającego.

ja nawet w przypadku spadku kondycji

@whiteglove:
  • Odpowiedz
@lukglo86: No np. do restauracji chodzą leszcze, które nie umieją sobie gotować albo domu ogarnąć (posprzątać, ugotować itd.) żeby zaprosić choćby dziewczynę na kolację.
  • Odpowiedz
Potwierdzam, rowerek jest równie dobry do odchudzania co bieganie a oprócz tego potrafi sprawiać przyjemność w porównaniu do biegania które dla większości piwniczaków jest koszmarnym przeżyciem.


@Siepa: tak, tylko wiele ludzi nie potrafi ćwiczyć na rowerze, tzn. przejadą się kilka kilometrów tempem przy którym nie trzeba właściwie w ogóle pedałować i później płacz, że nie chudną. Chyba, że mówimy o stacjonarnym rowerze. Rower też jest dobry do wspomnianych treningów hiit,
  • Odpowiedz
@NieznanyAleAmbitny: Biegasz za szybko, pewnie sprintujesz zamiast delikatnie pobiec. Z podejściem, że biegasz tylko po to żeby schudnąć nigdy tego nie polubisz bo będziesz traktował to jako karę a nie środek do osiągnięcia celu. Biegaj bardzo wolno, troche szybciej niż chodzisz, zobaczysz że to z czasem polubisz jak zaczniesz dochodzić do pół godziny truchtu non stop.
  • Odpowiedz
@NieznanyAleAmbitny: no i o to chodzi :)
Nienzawsze jest kolorowe, czasem po prostu jest gorszy dzień - nie zniechęcaj się! I nic na siłe, jak wyjdziesz i będzie Ci ciężko jak z workiem cemenru na plecach - nie walcz, pospaceruj albo wróć do domu. A z bieganiem spróbuj następnego dnia. A będzie coraz fajniej :)
  • Odpowiedz