Wpis z mikrobloga

Skopiuj link

01.06.2016, 07:37:07

Mirki, bardzo często jest tak, że pierwszy rok studiów, ba, nawet ich pierwszy dzień, decyduje o najbliższych studenckich latach - to z kim usiądziemy na pierwszym wykładzie, to z kim zjaramy pierwszego szluga, a przede wszystkim to z kim zamieszkamy na przykład w akademiku.

Przyjeżdżając na studia nie znałem nikogo. Nawet siebie. Nic więc dziwnego, że w akademiku przydzielono mi pokój z totalnie losowymi ludźmi. Niestety, a może stety, trafiłem na ziomka, którego roboczo nazwę Knur (ksywę ma inną, ale KMWTW).

Gość bardzo szybko oznajmił, że mam ostro #!$%@?, bo on może i za kołnierz wylewa, ale innych wspomagaczy nie odmawia. Szczególnie jednego, bardzo białego. Cóż nieszczególnie wtedy się przejąłem, był to okres, kiedy słuchałem reggae (#pdk) i planowałem po studiach jechać do Afryki i ratować małpy, więc jak niby miałby mi przeszkadzać gość, który czasem przypudruje nosek?

Okazało się, że nasz pokój szybko stał się miejscem pielgrzymek fanów nocnych aktywności, a imprezy trwały czasem nawet dwa tygodnie bez przerwy. W trakcie jednej z nich Knur wpadł w wenę twórczą i pomalował całą ścianę kredkami. Sam Picasso by go pochwalił, bo za #!$%@? nikt nie mógł zinterpretować, co autor miał na myśli, a raczej czego na myśli nie miał.

Dzieło zrozumieć próbowały też dwie loszki z naszego piętra, które Knur zaprosił do pokoju. Dziewczyny popatrzyły, powiedziały „Wooooow” i wróciły do siebie. Niby nic szczególnego, ale Knur jeszcze kilka minut po ich wyjściu miał na twarzy uśmiech pogodniejszy niż dietetyk Gruszki.

- Z czego tak się cieszysz, Knurze? - zapytałem, jak prawdziwy Polak zniesmaczony czyimś szczęściem.

- A, bo wiesz. Ja sobie zamontowałem w kieszeni taki system gumek recepturek ściskających jajka. I jak te lochy dochodziły do wniosku, że mój rysunek jest #!$%@?, to ja dochodziłem do najlepszego orgazmu w moim życiu – odpowiedział Knur, ciągle trzymając rękę w kieszeni.

#heheszki #humor #studbaza #pasjonaciubogiegozartu #narkotykizawszespoko #patologiazewsi #coolstory z pewnością nie #pasta