Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Najbardziej u kobiet irytuje mnie to, że nie potrafią same zorganizować sobie wolnego czasu, a jak coś proponujesz to wiecznie im nie pasuje. Byłem w kilku związkach i zawsze było tak samo. Ok, rozumiem, że to mężczyzna powinien organizować wolny czas, wychodzić z inicjatywą i proponować różne rzeczy, ale po jakimś czasie ta mała rysa w kobiecym zachowaniu staje się nie do zniesienia. Podam trzy przykłady. Pierwszy - byłem z dziewczyną prawie rok czasu, naprawdę inteligentna i fajna, ale często mówiła 'nudzę się', 'poróbmy coś, wymyśl coś', a gdy proponowałem kilkanaście rozwiązań to zawsze kręciła nosem że to nie, na to nie ma ochoty, to głupie. Zdenerwowany mówiłem w końcu żeby sama coś wymyśliła, jednak dziwnym trafem nigdy nic nie wymyśliła i leżeliśmy tak w domu nic nie robiąc. A nie, sorry, raz zaprosiła mnie do kina, choć dziwnym trafem nie zgodziła się na tę atrakcję gdy proponowałem ją 20 minut wcześniej. Męczyło mnie to bo ciągle chciała bym coś wymyślał i nic jej nie pasowało.

Drugi przykład - dziewczyna z liceum, pierwsza miłość, cud miód, na początku te słynne motyle w brzuchu, a potem zaczęło się jęczenie gdy spotykaliśmy się i pierwsza rzecz jaką mówiła to 'to co dziś porobimy, co wymyśliłeś?'. No a że nie lubię nic narzucać to zawsze mówiłem że możemy porobić to, to lub to, co woli, a ona rozmyślała pół godziny aż kazała mi coś wybrać bo już robiło się późno. Wybierałem a potem widziałem że nie chce jej się tego robić. Dramat. Oczywiście pomijam fakt że nigdy nie wychodziła z inicjatywą i ciągle mi pieprzyła o tym jak chłopacy jej koleżanek zabierają je do lasu czy na kręgle. Jak proponowałem to samo - 'powtarzasz po nich, wymyśl coś oryginalnego'. Rozstaliśmy się z innego powodu, ale i tak strasznie mnie tym denerwowała.

Trzeci przykład, świeży bo sprzed pół roku - dziewczyna znakomita z charakteru, ale znowu to samo - nigdy nic nie wymyśliła i tylko pytała się gdzie ją zabiorę i co porobimy. Na początku miałem wiele pomysłów jak zawsze, ale po kilkunastu spotkaniach możliwości się kończyły więc siłą rzeczy znowu zabierałem ją do parku, do kina czy na sushi. Zaczęła mówić że chciałaby coś innego, ale jak wymyślałem jakieś rzeczy typu strzelnica lub zoo to kręciła głową, po czym.. mówiła abym nie pytał jej o zdanie tylko mówił że idziemy tu i tu i ma ze mną iść. No to raz tak zrobiłem, powiedziałem że idziemy na kręgle i będę o tej i o tej. Chyba zaimponowała jej moja męska postawa, cieszyła się jak małe dziecko, już i ja się zacząłem cieszyć i uznałem że będę od teraz tak robił, po czym dotarliśmy na miejsce i zaczął się dramat. Nagle przestała mówić, stała się markotna, bała się rzucić tą pieprzoną kulą, a jak pokazywałem jej co i jak to i tak źle rzuciła, po czym powiedziała że to głupie i chce wracać do domu. Mówię, że sama chciała abym tak postąpił bez pytania to ona że kręgle są głupie i tyle. Tępa suka. Byłem z nią jeszcze parę tygodni bo była niesamowicie piękna, ale w końcu dałem sobie spokój jak po kolejnej scysji o wyjście zostaliśmy w domu i ostentacyjnie mnie olewała, dodając że jestem nudnym człowiekiem. Sama nigdy nigdzie nie wychodzi poza centrum handlowym by kupić nowe lakiery do paznokci.

Tak, wiem, generalizuję, nie wszystkie takie są, blabla. Problem w tym, że do tej pory na 7 związków wszystkie 7 tak robiły - te 3 w większym stopniu, pozostałe w mniejszym. Chciałbym kiedyś spotkać dziewczynę, która powiedziałaby od czasu do czasu 'a wiesz dziś pójdziemy tu i tu, zabieram Cię tu i tu' albo po prostu nie miałaby nic przeciwko posiedzeniu spokojnie w domu. Bądźcie bardziej kreatywne i przestańcie marudzić.

#zwiazki #feels #oswiadczenie #logikarozowychpaskow #boldupy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: przykre. To podam przykład z życia wzięty. Wyobraź sobie zatem, że jestem dziewczyną, która Ci się jeszcze nie trafiła. Sama się zajmuję sobą, a że nie lubię wychodzić, chętnie siedzę w domu, np. z książką, coś gotuję albo idę biegać. I co? I mojemu facetowi to do tej pory odpowiadało, ale chyba powinnam robić jakieś bardziej szalone rzeczy, albo przynajmniej zarabiać 6 razy więcej, bo przestałam być dla niego atrakcyjna.
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalnie nie komentuję tych gówien z anonimowemirko, ale tym razem zrobię wyjątek. Przeżyłem podobne sytuacje kilka razy i wniosek jest jeden - NIE DAWAJ KOBIECIE WYBORU. Nigdy nie mów do kobiety - możemy iść tu, tu lub tu. Zawsze mów coś w stylu "Jutro mam ochotę na to, pasuje Ci godzina 14?". Uwierz mi, tak jest najlepiej
@Daleki_Jones: Odniosłem się tylko do części wpisu: "a gdy proponowałem kilkanaście rozwiązań to zawsze kręciła nosem że to nie" "No a że nie lubię nic narzucać to zawsze mówiłem że możemy porobić to, to lub to, co woli, a ona rozmyślała pół godziny aż kazała mi coś wybrać bo już robiło się późno." "mówiła abym nie pytał jej o zdanie tylko mówił że idziemy tu i tu i ma ze mną